Nie jesteś zalogowany na forum.
A ja siedzę sama w domu. Nawet kot mnie olał.
Posłucham muzyki i kładę się spać.
Pozdrowienia dla wszystkich!
Trójmiasto to zdecydowanie bardziej uduchowiony region. Tylko może młodzież bardziej buntownicza.
Ja również doświadczałam tego co Ty. Witam i powodzenia.
Ja nie czytam takich gazet Mój dziadek ostatnio chciał bym poddała się apostazji i wciskał mi do ręki stosik gazet. Proszę o wybaczenie jeżeli kogoś uraziłam, ale to chyba forum, gdzie można wyrażać swoje opinie? Może się myliłam, a że wówczas, gdy tworzyłam swoje odpowiedzi właśnie przypomniały mi się rozmowy z moim przesympatycznym dziadkiem (który de facto znał i obcował z kardynałem Wyszyńskim hmmm ciekawe skąd jego antypatia do wiary? <myśli>). Napisałam to co napisałam
.
No cóż Chdzirep Twoje dywagacje są dla mnie zupełną oczywistością. Czy nie odniosłeś wrażenia, że moja wypowiedź była ironiczna? W pewnym sensie prowokująca.
Sama do kościoła wchodzę by się wyciszyć, znaleźć się w miejscu dalekim od miejskiego zgiełku, w którym mogę porozmawiać z samą sobą, a w portfelu trzymam zdjęcie Jana Pawła II, gdyż według mnie był wielką osobą. Choć do osób wierzących się nie wpisuję. Wiara tkwi w człowieku i nie koniecznie trzeba biegać codziennie do kościoła oprawiać obrzędy i słuchać dyrdymał, kogoś kto sądzi, że robi dobrze głosząc prawdy, które rzekomo pochodzą od Boga. Do księży mam uraz i boli mnie to, że tak jak już było powiedziane to tacy sami ludzie jak my są nieidealni. Wobec tego zdarzają się osoby, które godnie reprezentują wiarę (znam Takie) no i rzecz jasna te inne (takich znam więcej)...
Co do metalu to bardzo lubię, ale są bardzo różne podziały więc tak jak i z wiarą nie można generalizować. Taka muzyka nie jest wyłącznie niezrozumiałym warczeniem wokalisty z satanistycznymi formułami.
Cała moja rodzina słucha tego rodzaju muzyki, dlatego też jesteśmy oburzeni, gdy słyszymy jak mówi się, że jest ona grzechem. Na dobrą sprawę do tego można dorzucić regge, punk, dubstep (co jeszcze?) inne gatunki, które odbiegają od no właśnie czego? (norm?).
Może wielką intelektualistką nie jestem i zasadami poprawnej pisowni nie grzeszę stosuję zdecydowanie potoczną pisownię, ale podkreślam przy tym rzeczy, które dla mnie wartości nie mają - czasami używam do tego małych liter.
How to suck at your religion?
http://theoatmeal.com/comics/religion
( Przeczytać całość,ważne ;P )
Bardzo dobre.
Ostatnio moja mama przez przypadek włączyła radio gdzie ksiądz zaczął mówić, że słuchanie metalu i ubieranie się na czarno jest grzechem,a mąż może zdradzać swoją żonę itp... Wyłączyła to (mama jest wierząca) i stwierdziła, że takich bredni słuchać nie będzie. Bo z tego wynika, że obie jesteśmy opętane albo coś w tym stylu, a gwałty i pedofilia prowadzi do nieba.
Ja to mam do kwestii wiary ambiwalentny stosunek, ale księża na pewno nie są dobrym przykładem na to jak należy postępować, a to co mówią nie raz... Szkoda strzępić język.
Miałam znajomą, która była abstynentką dopóki nie pojechała na katolicką wycieczkę. Więc to różnie z tą wiarą bywa Czytał ktoś kiedyś fakty i mity może?
Witam! Wiem coś o abstynencji wśród metalowców. Jeżeli więc chodzi o stereotypy co do których jest się przekonanym, że są bardzo trafne - to nie do końca prawda, że wszyscy metalowcy piją. Pozdrawiam fanów Samaela
Beksiński ponoć był abstynentem... nie wiem czy tego już nie pisałam.
Oj, ja jestem sztywniarą jak kto woli nudziarą. Zwykle wychodzę z założenia, że mi szkoda czasu na jakiekolwiek wypady i wolę w tym samym czasie popracować nad czymś pożytecznym. Mam sąsiadkę, która też całymi dniami siedzi w książkach i z nią najwyżej czasami chodzę do sklepu. heh
Dopiero sobie uświadomiłam jak moje życie jest beznadziejnie nudne i monotonne. Choć nigdy się nie nudzę i zawsze mam coś do roboty.
Może i stereotyp jest mylny, ale zawsze też ma odrobinę prawdy w sobie.
NLP i te sprawy... Już wszędzie propagują programowanie. Może i słusznie bo jest w tym sporo prawdy- jeżeli w coś się mocno uwierzy to są dużo większe szanse na zrealizowanie tego. Jednak jak wszędzie jest też sporo kłamstwa i chęć wyłudzenia pieniędzy od naiwnych ludzi. W tej branży można natknąć się na wielu oszustów, a książek na ten temat ogromna masa.
Trzeba mieć czas na to by znaleźć czas i poukładać sobie życie by spojrzeć inaczej na świat...
Kto chce to praktykuje, tylko dlaczego sami nie potrafimy zauważać tak istotnych rzeczy tylko musimy zaopatrywać się w podręczniki o tym jak powinniśmy funkcjonować by lepiej żyć?
A ja robię od czasu do czasu lampy i kiedyś też zrobiłam rzeźbę z diodami Led-owymi.
Umiem też zmontować komputer To tyle co mam wspólnego z elektroniką.
Co do współlokatorów to miałam "szczęście" trafić tylko na złodziejkę i nikt nie szalał z alkoholem po pokoju.
Witam nowego forumowicza.
Dorabiam pracując w markecie i na samym alkoholu w przeddzień świąt zarobili 500 tysięcy.
Teraz mieszkam tymczasowo w Gdyni koło centrum, ale w przyszłym roku zamierzam się przeprowadzić do Gdańska...
Ja mojego kupiłam za 10 zł i przyniosłam do domu w kartoniku po liptonie
Taaki malutki był. ;D To była miłość od pierwszego wejrzenia. Bo był strasznie odrzucony i mu rodzeństwo nie pozwalało podchodzić do jedzenia. Więc jak dałam mu pierwsze jedzonko na talerzyku to wszedł w nie łapkami XD. Bardzo go kocham, a ma już 8 lat prawie... ;(
Znowu się podpisuję pod klawikord-a ; ) i bardzo rzadko zdarza mi się przeklinać. Zwykle jest to wówczas, gdy się baaardzo zdenerwuję, a dzieje się to sporadycznie.
Ani mój kot ani ja nie pijemy mleka jeśli chodzi o ścisłość "Mleko cichy zabójca" kazeina i te sprawy więc nie jestem do tego przekonana. Chyba, że piekę ciasto, albo smażę naleśniki to nie wyobrażam sobie tego bez mleka. No i nie zapominając o gorącej czekoladzie i kakao.
Tak sobie zaczęłam czytać tego posta od samego początku i było coś o galerii abstynenckiej. Nie zamierzacie zrealizować tego pomysłu? Czy może już coś jest,ale ja nie doczytałam... ?
Szachy, to chyba jedyna rzecz, której mnie nauczył mój ojciec. Ale nie pamiętam kiedy ostatnio grałem, nie ma czasu ani okazji. Poziom mój mizerny, ale czasem nawet mi się przypomni jak się robi bicie w przelocie albo roszadę
.
Jakbym siebie słyszała... Mój ojciec się nigdy mną nie interesował, ale trzeba mu przyznać, że w szachy był zawsze bardzo dobry.
No tak... Widocznie jeszcze kiepsko znam te strony
Fakt z tym aktywnym stylem życia to powód do radości. Ale o tym dowiedziałam się dopiero tu na forum.
Jak już mówimy też o negatywach To nie polecam Grudziądza, straszna atmosfera, niemili ludzie i miasto też nieszczególne. Zaś Łeba to miasteczko cwaniaków i dorobkiewiczów. Poza walorami krajobrazowymi nie ma tam nic ciekawego.
Witam witam. Chwali się Twoją postawę biorąc pod uwagę, że też nie przeklinasz... Ciągle to widzę jak nawet 7-latki klną jak szewcy. I coś jeszcze... masz Fajny avatar Też muszę sobie coś wyczarować.
"Lubię to!"
Chyba Facebook wszedł Ci w krew? Dobrze, że nie mam żadnych takich wynalazków.
"Lubię to!" Ja robiłem z 10, może trochę więcej, ale tak ze dwa razy w tygodniu. Ostatio mniej.
Pamiętam jak z mamą kiedyś chodziłam na działkę jak jeszcze mieszkaliśmy kujawsko-pomorskim i takie 10 km dziennie przebiegałam sobie spokojnie, a teraz niewiele przebiegnę, ale przynajmniej przejść jestem w stanie dużo
Chodzenie jest tak samo dobre, jak rowerowanie. Postanowiłem, że drogę z Gdańska Głównego na uczelnię będę (przy dobrej pogodzie) przemierzał pieszo. To około godzinny spacer w jedną stronę. Myślę, że wystarczy
Na Politechnikę się godzinę idzie ? Bo nie kojarzę w promieniu Gdańska żadnej innej oddalonej o godzinę drogi uczelni
Ja nieraz plażą z Gdyni Głównej do Sopotu chodziłam i z powrotem. Albo klifami na bulwar.
A prąd macie?
Ja mam 4 chomiki, żeby wieczorem swoją lampkę zasilać. Trochę nieekonomiczne i nieetyczne, no ale przez te sztormy ciągle prąd wyłączają... trzeba sobie radzić.
No niee... Wiosna idzie, zające w lesie ćwierkają, a tu same depresje.
A Ty byś nie miał depresji jakbyś musiał Syzyfowe prace wykonywać?