Nie jesteś zalogowany na forum.
Moich jest kilka, ale takie główniejsze i wybijające się:
- fotografia
- kosmologia
- wulkanologia
- programowanie
To trzeba przyznać, że ciekawie .
Programowanie, czyli coś co "kocham" i chyba nigdy nie zdołam się tego nauczyć.
Offline
Może Anni Cię nauczy. Zapewne z przyjemnością
Offline
klaa napisał/a:Widzę, że sami artyści się na tym forum zebrali
.
Może nie sami artyści (ja absolutnie artystką się nie czuję), ale na pewno osoby niezwykle kreatywne, sądząc po tym w jakim kierunku rozwinęła się ta dyskusja:)
Galeria Twórczości Abstynenckiej - to brzmi dumnie:)
Systematycznie odbywa się Przegląd Twórczości Abstynenckiej, sama byłam na nim dwa razy. Jeśli jesteście zainteresowani mogę się zorientować w tym temacie.
Moje zainteresowania:
filmy
książki
muzyka (tylko słucham)
psychologia
ostatnio kultura japońska
a z rękodzieła to haft
Offline
Systematycznie odbywa się Przegląd Twórczości Abstynenckiej
Sprawdziłam w sieci i rzeczywiście, w różnych miejscach w Polsce odbywają się takie imprezy. Co prawda tylko o spotkaniu w Łodzi napisano, że wzięli w nim udział alkoholicy zrzeszeni w organizacjach abstynenckich, ale mam wrażenie, że w innych imprezach tego typu jest podobnie.
A ja nie jestem alkoholiczką i nie podoba mi się, że moja abstynencja kojarzona bywa z tą chorobą. Czasami, gdy mówię, że nie piję zapada taka dziwna chwila pełnego wyrozumiałości milczenia. Pytający z zażenowaniem (jakby niechcący dostrzegł jakieś moje kalectwo) spuszcza wzrok i nie dopytuje o nic więcej, a ja wiem, że od tego momentu jestem w jego przekonaniu niepijącą alkoholiczką.
Offline
No to wreszcie mam satysfakcję z tego powodu, że jestem na forum najstarszy i pamiętam doskonale czasy gdy istniały wprawdzie grupy AA, ale nikomu nie przychodziło do głowy łączyć ich z ruchem abstynenckim. Natomiast gdzieś na początku tzw. "transformacji" ktoś wziął pewnie kasę za projekt racjonalizatorski pt. "ostateczne rozwiązanie kwestii abstynenckiej" i grupy AA przepoczwarzyły się hurtowo w kluby abstynentów. Nie mam nic przeciwko braciom uzależnionym, dlatego idąc za duchem tych zmian wprowadziłem jedynie dla moich prywatnych celów podział abstynentów na tzw. zasłużonych i tych niezasłużonych, czyli takich jak my. Jak mielibyście przeżywać frustracje, to zgadzam się na upowszechnienie tego pomysłu w domenie publicznej, wszak Abstynent Niezasłużony to brzmi dumnie, nieprawdaż?
Ostatnio edytowany przez jokier (2011-03-07 17:46:31)
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
Staram się zrozumieć Wasz stosunek do AA, bo jest on inny od mojego. Chociaż dostrzegam wiele różnic między abstynentem pierwotnym, a abstynentem AA to tworzenie podziałów wydaje mi się niepotrzebne.
Jeśli chodzi o Przegląd Twórczości Abstynenckiej to owszem pokazują się tam głównie AA, bo jest ich więcej, ale występują również abstynenci nie-AA. Rozumiem jednak, że nie jesteście nią zainteresowani.
Mimo to uważam, że warto korzystać z imprez abstynenckich, które owszem są dofinansowane z różnych źródeł. Można przyjść we własnym gronie jak na dyskotekę do klubu, a ma się pewność, że nie będzie alkoholu, za to będzie muzyka, jedzenie, taniec lepszej lub gorszej jakości (z własnego doświadczenia)
Offline
Nie czuję się abstynentką ani zasłużoną ani niezasłużoną. Po prostu nie piję. Jednak uznanie mnie za niepijącą alkoholiczkę jest dla mnie obraźliwe i nie chcę, aby moja abstynencja była z tym kojarzona. Nie rozumiem też zupełnie podziału na leczących się - abstynentów zasłużonych i na abstynentów z wyboru- niezasłużonych. Nie zasłużonych na co?
Bo na miano abstynenta czuję się w pełni zasłużona :-)
Offline
Staram się zrozumieć Wasz stosunek do AA, bo jest on inny od mojego. Chociaż dostrzegam wiele różnic między abstynentem pierwotnym, a abstynentem AA to tworzenie podziałów wydaje mi się niepotrzebne.
Ja zaś nie widzę wielu róźnic, widzę tylko jedną, taką mianowicie, że abstynent AA jest z reguły osobą uzależnioną od alkoholu a abstynent pierwotny z reguły nią nie jest. Przyjmowanie tego do wiadomości nie jest tworzeniem podziałów i nikt nie kwestionuje faktu, że osoby te są równe w swojej godności. Jako abstynent wtórny nie należę zresztą do żadnej z tych grup, chociaż zaproponowana w tym serwisie klasyfikacja stawia mnie w tej samej kategorii w jakiej znajdują się abstynenci AA, co jest na szczęście zgodne z moim odczuciem. Rozumiem natomiast dyskomfort odczuwany przez abstynentów pierwotnych w sytuacji gdy ich abstynencja kojarzona jest z uzależnieniem. To skandal, który jest właśnie wynikiem operacji propagandowej opisanej przeze mnie w poprzednim poście. Nie chodzi przy tym nawet o czyjś dyskomfort ale o to, że taka sytuacja stwarza wrażenie, jakoby aby zostać abstynentem trzeba się najpierw uzależnić od alkoholu.
Nie każdy przecież ma szczęście urodzić się w rodzinie abstynenckiej a młodzież uczy się ciągle, że tylko nadużywanie alkoholu jest niewskazane. Ten absurd widać także w przepisach prawnych.
Sztandarowym aktem jest tutaj Ustawa z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która tak naprawdę powinna nazywać sie Ustawą o zasadach rozpijania społeczeństwa. Popatrzmy chociażby na Art. 2 tego kuriozalnego aktu prawnego. Stanowi on że:
1. Zadania w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi wykonuje się przez odpowiednie
kształtowanie polityki społecznej, w szczególności:
1) tworzenie warunków sprzyjających realizacji potrzeb, których zaspokajanie
motywuje powstrzymywanie się od spożywania alkoholu;
2) działalność wychowawczą i informacyjną;
3) ustalanie odpowiedniego poziomu i właściwej struktury produkcji napojów alkoholowych przeznaczanych do spożycia w kraju;
4) ograniczanie dostępności alkoholu;
5) leczenie, rehabilitację i reintegrację osób uzależnionych od alkoholu;
6) zapobieganie negatywnym następstwom nadużywania alkoholu i ich usuwanie;
7) przeciwdziałanie przemocy w rodzinie,
8) wspieranie zatrudnienia socjalnego poprzez finansowanie centrów integracji
społecznej.
2. Zadania, o których mowa w ust. 1, uwzględnia się w założeniach polityki społeczno-
gospodarczej w postaci Narodowego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych, zatwierdzanego przez Radę Ministrów.
Tak więc ustalanie odpowiedzniego poziomu produkcji i leczenie osób uzależnionych od alkoholu ma być sposobem na przeciwdziałanie alkoholizmowi. Ot, logika!!!
Mimo to uważam, że warto korzystać z imprez abstynenckich, które owszem są dofinansowane z różnych źródeł.
Między innymi są finansowane zapewne z wpływów ze sprzedaży alkoholu, co również umożliwia odpowiedni artykuł cytowanej wyżej ustawy. Korzystanie z takiego dofinansowania oznacza w prostej linii popieranie alkoholowego biznesu. Dlatego mówię -nie.
Ostatnio edytowany przez jokier (2011-03-16 11:40:09)
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
Przeniosłam temat tutaj : http://forum.abstynenci.pl/viewtopic.php?pid=10605#p10605
Offline
To ja wrócę do głównego tematu... ))
Moje zainteresowania:
- muzyka ,
- fantastyka-NAUKOWA,
- nauka ;D,
- psychiatria,
- psychologia,
- religioznawstwo,
- teoria manipulacji,
- gra w planszówki oraz gry "na myślenie",
- spotkania z przyjaciółmi,
- łyżworolki/łyżwy,
- gotowanie,
- filmowanie,
- tworzenie muzyki, a w tym również śpiew,
- wędrówki (ale nie wyczynówki),
- Poznań ,
- Dolny Śląsk, a szczegolnie tamtejsze Sudety ,
- hodowla zwierząt,
- milion innych ,
- i najważniejsze: UPAJANIE SIĘ... życiem
Offline
Wow! Brzmi imponująco! Zaś jeśli chodzi o Dolny Śląsk i Sudety... Chyba mamy podobne zainteresowania. Myślę, że może Ciebie zaciekawić to:
http://picasaweb.google.pl/tomciopaluszek1/WyprawaWGRyIzerskie#
http://picasaweb.google.pl/tomciopaluszek1/WyprawaWKarkonosze#
http://picasaweb.google.pl/tomciopaluszek1/GorySowieIKotlinaKOdzka#
Offline
http://picasaweb.google.pl/tomciopaluszek1/WyprawaWGRyIzerskie#
http://picasaweb.google.pl/tomciopaluszek1/WyprawaWKarkonosze#
http://picasaweb.google.pl/tomciopaluszek1/GorySowieIKotlinaKOdzka#
Prawie zachciało mi sie płakać, jak otworzyłam link i ujrzałam namiot Uwielbiam biwaki, hehe
Zresztą co ja gadam... nie uwielbiam... ubóstwiam
No a co do MIEJSCÓWY, to już w ogóle... hehe... moje kochane tereny
PS. Pomijam, że właśnie przeglądając zdjęcia widzę ile... NIE WIDZIAŁAM! Skandal!
Tak się kończy to, że jak mi się gdzieś spodoba, to już mi się nie nudzi i mogę wracać i wracać, hehe, zamiast odkrywać coś nowego
Ostatnio edytowany przez neofitka (2011-03-18 14:44:35)
Offline
No proszę, Neofitka śpiewa. Z chęcią kiedyś posłucham
Zainteresowania, zainteresowania...
- ogólnie pojęty rozwój osobisty
- spełnianie marzeń z dzieciństwa ( niedługo mi ich zabraknie...dobrze, że mam jeszcze sporo innych w zanadrzu
).
- z bardziej specyficznych: czytanie ( w tym fantastyki...tej fantastycznej, nie sci-fi ) , granie, rozwijanie zdolności negocjatorskich, słuchanie muzyki lat osiemdziesiątych, zgłębianie tajników historii starożytnej.
Poza tym zajmuję się wszystkim tym, co mnie zainteresuje
Offline
No proszę, Neofitka śpiewa. Z chęcią kiedyś posłucham
Dla zdrowia psychicznego, nie polecam
ogólnie pojęty rozwój osobisty
I właściwie
słuchanie muzyki lat osiemdziesiątych
No proszę! http://www.youtube.com/watch?v=hzaha_W-S5k znasz?
PS. A tu inny genialny kawałek i to z pięknym panem: http://www.youtube.com/watch?v=sET1lhBMNiU )) Dla tego spojrzenia spod tej fryzury..... ech.........
Ostatnio edytowany przez neofitka (2011-09-02 23:32:58)
Offline
Znam, ale Spojrzenie Spod Fryzury na mnie nie działa
A moje preferencje to raczej:
http://www.youtube.com/watch?v=XmSdTa9kaiQ kocham
http://www.youtube.com/watch?v=hCuMWrfXG4E
http://www.youtube.com/watch?v=Ts2DXY0zfLs ( ... ale personal jesus nie znoszę )
http://www.youtube.com/watch?v=iLi_osYNsOU
http://www.youtube.com/watch?v=ZGoWtY_h4xo
Cała reszta na profilu na Last.fm
Ostatnio mało scrobbluję, ale historia jest
PS. Śpiewu nie słuchać, powiadasz? In that case we'll just enjoy the silence
A do tego dodać można absolutne klasyki:
http://www.youtube.com/watch?v=loWXMtjUZWM Foreigner. Tyle
http://www.youtube.com/watch?v=aWyeVfuolT4 broken wings
http://www.youtube.com/watch?v=hXJQOnT0xAM limahl - za czasów jak miał włosy
http://www.youtube.com/watch?v=t1TcDHrkQYg forever young
http://www.youtube.com/watch?v=OMOGaugKpzs
http://www.youtube.com/watch?v=djV11Xbc914 genialny teledysk
http://www.youtube.com/watch?v=NrLkTZrPZA4 ... też lubię
I coś z początku lat 90tych:
http://www.youtube.com/watch?v=s5BJXwNeKsQ
http://www.youtube.com/watch?v=NRtvqT_wMeY
Ostatnio edytowany przez wilczek (2011-09-03 18:43:45)
Offline
Ech, młodzi młodzi... Lata 80-te to był złoty okres muzyki. Łezka się w oku kręci jak człowiek sobie przypomni wielki szpulowy magnetofon z magicznym okiem (w ogóle wiecie co to jest?), sobota wieczór, zaczyna się lista przebojów Trójki... Z drżącym sercem nagrywamy kolejne piosenki...
Poza tym to właśnie wróciłem z miesięcznej włóczęgi i niedługo zaproszę wszystkich do galerii!!!
Offline
Suchy, staruszku ( ), wiemy czym jest magnetofon szpulowy, chociaż sam wychowałem się na "jamniku"...i gramofonie
.
Offline
http://www.youtube.com/watch?v=8-3jf3Vj850
http://www.youtube.com/watch?v=MAJgduES8o0
Suchy, pamiętam szpulowy magnetofon, ale jak przez mgłę, więc magiczne oko brzmi tylko magicznie Natomiast tak mówisz o wieku... moje pierwsze przeżycia muzyczne wiążą się z... adapterem
)) Też pamiętam nagrywanie z radia, ale... na przywiezionym z Niemiec (a raczej z RFN/NRD) magnetofonie... Pamiętam też kolorowy telewizor, w którym jak się przełączyło program wilgotnym palcem, to przez kilka minut nie było w telewizorze dźwięku i jak sprawa była pilna, to suszyło się to suszarką
Wolałam go od czarno-białego, w którym czekało się aż się on rozgrzeje... najpierw się chyba pojawiał dźwięk, a potem obraz... i pamiętam, że jak już się rozgrzało, to były w nim obrady sejmu
Potem była kablówka z MTV i Filmnetem, więc wtedy nagrywało się na magnetowid, ewentualnie siedziało cicho i nagrywało na magnetofon
A niedawno podczas odwiedzin odnalazłam mój pierwszy... czerwony... WALKMAN SONY
)) Ale oczywiście mam obecnie 17 lat
))
Offline
Złoty okres, to był przełom 60/70, po mojemu . A szpulowce... kilka lat temu dostałem w prezencie ZK140. Lubię ten jego miękki dźwięk. Choć oko (a właściwie pasek) świeci hipnotyzująco (niesamowity kolor!), to nie nagrywa. Jeszcze nie nagrywa
.
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
http://www.youtube.com/watch?v=8-3jf3Vj850 --> mogłem się domyślić
http://www.youtube.com/watch?v=MAJgduES8o0
http://www.youtube.com/watch?v=p3j2NYZ8FKs
http://www.youtube.com/watch?v=nKWbMJOIkUk
http://www.youtube.com/watch?v=4cyWlNOHLTU
Mokry palec to i tak nic w porównaniu do wgrywania gier na Commodore64. Jak licznik w magnetofonie zbliżał się do upragnionej pozycji trzeba było nie tylko nie ruszać się, ale i oddech wstrzymywać
O wspomnieniach związanych ze szpulowcami i im podobnymi kasetowcami mówiąc: ostatnio kupiłem sobie tanio na ebayu w pełni sprawnego Talkboya. Musiałem na niego poczekać marne 15 lat, ale co tam
Offline
Mokry palec to i tak nic w porównaniu do wgrywania gier na Commodore64. Jak licznik w magnetofonie zbliżał się do upragnionej pozycji trzeba było nie tylko nie ruszać się, ale i oddech wstrzymywać
To i ja pamiętam :-) Brat wgrywal mi gry, głównie boulderdash ;-) , ciągle trzeba było głowice ustawiać, pamietam ten charakterystyczny dźwięk wgrywania gry....:))
Offline
Mokry palec to i tak nic w porównaniu do wgrywania gier na Commodore64. Jak licznik w magnetofonie zbliżał się do upragnionej pozycji trzeba było nie tylko nie ruszać się, ale i oddech wstrzymywać
C64? Bracie! Gusiak, Siostro
Dobrze, że byliście po właściwej stronie "barykady", hehe... a nie jakiejś tam... Amigi
Moje C64 miało magnetofon, który nie robił na szczęście takich numerów Mam cały zestaw do dziś
I pamiętam, że u nas pojawiły się serie po ok. 20 gier, na których głowicę ustawiało się raz... kosztowały 25 000zł Potem były pojedyncze gry i kosztowały już 55 000zł, chlip
Musiałem na niego poczekać marne 15 lat, ale co tam
Hehe, to ja z 2 lata temu kupiłam "konsolę" Brick Game 9999
)) Musiałam mieć w końcu przenośnego Tetrisa
))))
Offline
A ja tam mialem i C64 i Amigę 500, a do kompletu Atarii 800 XL i Atari 800 XE (oczywiście wszystko w pewnych odsętpach czasu).
Offline
A ja nie miałam nic z tego wszystkiego i nie mam pojęcia o czym mówicie. Ale ze mnie smarkula;)
Offline