Nie jesteś zalogowany na forum.
Przeczytaj dokładnie wątek o motywach niepicia a zrozumiesz... Ja też jestem abstynentem-ateistą i nie mam absolutnie żadnych problemów z motywacją. A w abstynencji trwam od urodzenia czyli od 37 lat. Najzwyczajniej w świecie nie odpowiadają mi: zapach, smak, indywidualne i społeczne efekty działania alkoholu oraz istnienie "obowiązkowych" zwyczajów alkoholowych. To wystarczająca motywacja...
Natomiast ja nie do końca rozumiem cele abstynencji związanej z jakimś ruchem kościelnym. Znałem trochę ludzi z oaz, którzy często podpisywali KWC. I jakoś nikt długo nie wytrwał... Z tego co wiem w tych ruchach kładzie się nacisk na post i wyrzeczenie. Mówi się, że alkohol jest dobry, jest darem bożym, tylko nie wszyscy umieją z niego korzystać. Dlatego, niejako w ramach pokuty, potrzebna jest abstynencja wybrańców. Ja się z tym w ogóle nie zgadzam. Dla mnie alkohol nie jest środkiem spożywczym i jego niepicie nie jest żadną ofiarą czy pokutą. Czemu miałbym spożywać coś, czego się brzydzę???? Nie jestem masochistą... I nie jestem cierpiącym ascetą. Kocham życie, które mam tylko jedno i abstynencja jest jedną z form jego umiłowania i czczenia.
Offline
Witam:) mam 20 lat. Nie znam żadnego abstynenta, a juz tym bardziej pierwotnego, więc miło was poznać
Offline
Ja jestem wierzący abstynent, lecz sama wiara kompletnie nic nie ma do mojej abstynencji - jej udział w podjęciu decyzji o mojej abstynencji wynosi 0%. :-)
PS Witaj Izu
Offline
Czy ja musze mieć do tego motywację... to mnie jakoś nigdy nie kusiło, podobnie jak zjedzenie wątróbki zwierzęcej bleeeh mi się wydaje to takie zwyczajne... muszę sie chyba nad tym zastanowić...
(swoją drogą nie jem od niedawna mięsa:)
Offline
Wątróbka... mniam
Offline
Dziękuję Suchy za wyjaśnienie swoich motywów abstynecji. Zastanawiam się czy wiele jest takich osób jak Ty, bo ja dotąd spotkałam niewielu abstynentów pierwotnych - byli to przeważnie młodzi ludzie i skupiali się wokół Kościoła. Czy abstynenci-ateiści też się gdzieś skupiają? Ilu ich jest? Bo ja czuję się tak, jakbym była sama na świecie, a kiedy na imprezach nie chcę pić alkoholu od razu widzę pytające spojrzenia - "jesteś alkoholiczką?". Czy ten, nazwany przez Ciebie "obowiązkowy" zwyczaj alkoholowy, istnieje w całym naszym społeczeństwie?
Offline
A ja mam takie pytanie bo nie wiem do jakiej grupy sie zaliczac. Do abstynentow pierwotnych czy wtornych? W swoim zyciu wypilem tylko jeden kieliszek szampana na studniowce i nie wiem czy to jest wedlug Was traktowane jak alkohol czy nie. Tak przy okazji to obecnie mam juz 20 lat.
Offline
Według definicji, czepiając się szczegółów, to nie jesteś bo coś tam niby piłeś. Ale to chyba nieistotne, myślę, że nikt się nie będzie czepiał jak będzie się nazywał pierwotnym, czy wtórnym, to nie jest najważniejsze. Najważniejsze, że jesteś abstynent [stan na teraz].
Offline
Wydaje mi się, że to forum umrze śmiercią naturalną :-(
Offline
Nie umrze, wystarczy parę osób, żeby sobie żyło. A sporo dni po powstaniu nie było na nim nikogo.
Offline
Mi się wydaje, że troszkę za mało jest takich tematów, że tak powiem, do dyskusji, bo głównie jak coś się pojawia, to linki do artykułów. Sam biję się w pierś, bo też jestem użytkownikiem tego forum i mógłbym taki temat zacząć, czy coś.
Offline
W sumie to jest myśle... polake
Offline
Yellow!
Dopiero co znalazłam to forum. Mam 19 lat, jestem absytentką próbującą alkoholu na zasadzie "wiedz, czego odmawiasz". Piszę, bo jestem absynentką nie dlatego, że dbam o zdrowie, ze względów moralnych czy religijnych. Nie mogę pić, bo (pomijając fakt, że alkohol ma koszmarny smak) zaraz po wypiciu łyka czegoś z procentami zaczyna boleć mnie głowa. I nie wiem dlaczego. Może ktoś z Was jest w stanie mi to wyjaśnić?
Pozdrawiam.
Ale jak nie pijesz, to co Ci taki ból głowy przeszkadza, który się pojawia po wypiciu?
Offline
Mi nie przeszkadza, ale moje przyjaciółki ostatnio zaczęły się upierać, że sobie wmawiam, że mnie boli. Więc chce mieć jakieś sensowne wytłumaczenie.
Nie widzę sensownego wytłumaczenia takiej sytuacji.
Offline
Ja mam, masz niebywałe zdolną wątrobę i od razu po wypiciu odczuwasz efekt dnia następnego, czyli kaca. może być?
Offline
Jam jest taki jak wy i bardzo się z tego ciesze
Pozdrawiam wszystkich abstynentów
Lat 20, pierwotny jak chu..... na zawsze;]
22 lata, pierwotny i prędzej mnie zabiją niż to zmienię! Mało nas, bo to nie modne, chociaż wyczytałem 3 lata temu w Newsweeku, że na Zachodzie zaczyna się robić moda na abstynentów - taki nowy rodzaj awangardy
Offline
Moda na abstynentów... nieeeeeee!
Offline
Ech, no i jakoś wymarła ta dyskusja...
Może dlatego, że to są motywacje osobiste. No są też muzułmanie, często też abstynenci pierwotni. Moim motywem była oczywiście ocena osób pijanych a także ubzdryngolonych. Niektórzy sa nawet sympatyczni w tym stanie, ale ogólnie rzecz biorąc tłum takich ubzdryngolonych działa przygnębiająco.
Pozdrawiam
Kuba
Offline
Do Anihilatora: wiem, mnie też rozłożyło, że gdzieś się robi moda.. Beznadzieja... Nie zmienia to jednak mojego podejścia i tego, że jesdtem abstynentem i zamiast na procencik wolę wydać na część do roweru i ruszyć w trasę :-) Obecnie, cel: samochód Popiełuszki
Offline
Nie rozumiem o co chodzi z tym samochodem Popiełuszki. Jak wpadniesz na forum to wyjaśnij. Z góry dzięki.
Ostatnio edytowany przez jokier (2008-02-15 02:57:36)
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
witam wszystkich,nie spodziewałem sie ze znajdę strunkę poświęconą tematyce jak ważne i szczerej,miło zagościć na forum
Offline