#1 2011-11-14 00:06:25

MVV
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-11-13
Liczba postów: 18

My name is MVV and this is my story...

Hej. Jestem MVV, mam 24 lata. Pije mniej więcej od 17 roku życia. Mogę siebie określić jako weekendowy alkoholik. Nie potrafię wypić jednego, dwóch piw i przystopować. Jak już piję to na umór. Nawale się i robię tak niepoprawne rzeczy że to się w głowie nie mieści. Mam już tego dość. Nie chcę pić już nigdy w życiu. Mam nadzieję, że mi się uda.

Offline

#2 2011-11-14 00:08:10

Gusiak
Abstynent
Data rejestracji: 2010-01-28
Liczba postów: 2,056

Odp: My name is MVV and this is my story...

Witaj,
Jak naprawdę to czujesz, to Ci się uda.

Powodzenia

Offline

#3 2011-11-14 01:31:40

Murchad
Abstynent
Data rejestracji: 2008-04-28
Liczba postów: 1,784

Odp: My name is MVV and this is my story...

Powodzenia

Offline

#4 2011-11-17 13:04:25

piorunix
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-08-17
Liczba postów: 465

Odp: My name is MVV and this is my story...

MVV powodzenia - lecz nikt nie mówi że to jest łatwe.  A teraz z innej beczki.
Cześć mam prośbę do wszystkich abstynentów. Zbliża się czas Sylwestra i muszę przyznać , że nie było jeszcze takiego sylwka żebym się nie napił od x lat. Jak sobie radzicie w tą Sylwestrową noc?
Jakie macie sposoby balowania bez picia? Ja mam nadzieję że to będzie pierwszy od x czasu w którym się nie napiję alkoholu.

Offline

#5 2011-11-17 13:16:26

Murchad
Abstynent
Data rejestracji: 2008-04-28
Liczba postów: 1,784

Odp: My name is MVV and this is my story...

A wychodzisz gdzieś? Ja zawsze siedzę w domu i oglądam filmy. Nudny jestem tongue

Offline

#6 2011-11-17 14:01:58

piorunix
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-08-17
Liczba postów: 465

Odp: My name is MVV and this is my story...

Tak będę u dziewczyny na wsi i będzie mnustwo osób pijących. Będą namawiać na 100%.

Offline

#7 2011-11-17 14:30:07

Murchad
Abstynent
Data rejestracji: 2008-04-28
Liczba postów: 1,784

Odp: My name is MVV and this is my story...

Jak będziesz zdecydowanie powtarzał, że nie pijesz (bez wymyślania powodów) to im się szybko znudzi i przestaną.

Offline

#8 2011-11-17 14:34:38

Gusiak
Abstynent
Data rejestracji: 2010-01-28
Liczba postów: 2,056

Odp: My name is MVV and this is my story...

Ja teraz jak dodaję " ostatni raz piłam 2 lata temu" to od razu im się nudzi namawianie.

Offline

#9 2011-11-17 16:03:02

MVV
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-11-13
Liczba postów: 18

Odp: My name is MVV and this is my story...

Też się tego boję bo namowy będą na pewno. Nie chodzi o to że ja się złamę tylko jak wcześniej wspominałem nie przepadam za przebywaniem w towarzystwie pijanych osób. Poważnie rozważam opcje pracy w te noc. Dobrze płacą. wink

Offline

#10 2011-11-17 23:33:04

pęknięty klawikord
Abstynent
Lokalizacja: Dziki Wschód (lubelskie)
Data rejestracji: 2009-07-23
Liczba postów: 1,570

Odp: My name is MVV and this is my story...

Sylwester??? Chodzi o 6 grudnia czy coś? wink W moim kalendarzu sylwestra chyba nie ma. Jak za bardzo nie słychać achtungów, to śpię sobie, bo i co tu świętować.

[status misji: "podtrzymać stereotyp nudnego abstynenta" - wykonano]


"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...

Offline

#11 2011-11-18 09:43:10

piorunix
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-08-17
Liczba postów: 465

Odp: My name is MVV and this is my story...

No i tak pewnie będzie. Nudny sylwek.Chyba że rozbawię się bez picia.

Offline

#12 2011-11-24 10:06:27

MVV
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-11-13
Liczba postów: 18

Odp: My name is MVV and this is my story...

10 dni... smile

Offline

#13 2011-11-29 23:11:58

Vegeta
Forumowicz
Data rejestracji: 2009-08-20
Liczba postów: 105

Odp: My name is MVV and this is my story...

też tyle wytrzymałem, ale ostatnio jestem załamany, wczoraj 2 piwa, dziś trzy i tak jedziemy...

Offline

#14 2011-11-30 10:43:11

morol
Gość

Odp: My name is MVV and this is my story...

Vegeta napisał/a:

też tyle wytrzymałem, ale ostatnio jestem załamany, wczoraj 2 piwa, dziś trzy i tak jedziemy...

Ciezko bedzie to zmienic bez zmian w mysleniu. Tak dlugo, jak bedziesz mial poczucie, ze odmawiasz sobie czegos, co lubisz lub czego potrzebujesz, bedziesz cierpial w abstynencji, a w efekcie nie wytrwasz w niej dlugo (lub wytrwasz, bedac niezmiennie nieszczesliwy).

Sporzadz liste powodow, dla ktorych siegasz po alkohol i sprobuj sam dojsc do tego, ze zaden z nich nie jest prawdziwy. Jesli bedziesz mial z ktoryms problem, bedziesz przekonany o jego slusznosc, moze podziel sie nim tutaj, Polecilbym Ci pewna ksiazke, dzieki ktorej z dnia na dzien odstawilem alkohol i od tej pory nigdy (!) mi go nie brakowalo, nawet na ostro zapijanych imprezach w gronie moich znajomych, ale nie chce wyjsc na akwizytora wink

#15 2011-11-30 12:40:45

piorunix
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-08-17
Liczba postów: 465

Odp: My name is MVV and this is my story...

Jest taki wątek dlaczego sięgamy po alkohol.

Offline

#16 2011-12-05 19:28:50

MVV
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-11-13
Liczba postów: 18

Odp: My name is MVV and this is my story...

21 dni bez alkoholu. Jest nieźle. Będzie lepiej.

Offline

#17 2011-12-06 16:58:50

piorunix
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-08-17
Liczba postów: 465

Odp: My name is MVV and this is my story...

4 miesiące równo dziś mija jak żyję bez alkoholu. Wczoraj mnie namawiali koledzy na zioło ale twardo odmówiłem. Mówili weź bucha weź jedego, nic nie zaszkodzi, a ja że 5 lat temu skończyłem z tym. I koniec gadki. Więcej nie namawiali.

Offline

#18 2011-12-06 19:06:18

Suchy
Abstynent
Data rejestracji: 2006-09-03
Liczba postów: 3,204
WWW

Odp: My name is MVV and this is my story...

No i pięknie!

Offline

#19 2011-12-17 17:40:26

Madzius
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-09-30
Liczba postów: 73
WWW

Odp: My name is MVV and this is my story...

pęknięty klawikord napisał/a:

Sylwester??? Chodzi o 6 grudnia czy coś? wink W moim kalendarzu sylwestra chyba nie ma. Jak za bardzo nie słychać achtungów, to śpię sobie, bo i co tu świętować.

[status misji: "podtrzymać stereotyp nudnego abstynenta" - wykonano]

Podtrzymuję i ja. Nie widzę sensu w świętowaniu, że zmienia się data :] Albo inaczej: codziennie cieszę się, że przeżyłam kolejny dzień bez takich rytuałów smile

Offline

#20 2011-12-29 23:58:31

Edgar
Gość

Odp: My name is MVV and this is my story...

Witam Ja nie piję od 40 dni i świetnie się czuję !!!

#21 2011-12-30 00:09:24

Aleksandra
Moderator
Data rejestracji: 2011-02-15
Liczba postów: 816

Odp: My name is MVV and this is my story...

Kurczę, ja też nie rozumiem idei świętowania zmiany roku. Ile się człowiek przez to nakreślił w zeszycie, błędnie wpisując "stare numery". No i te petardy, które młokosy rzucają ludziom pod nogi. Skłamałabym jednak, że nie świętuję, bo coś tam się odbywa z tej okazji, albo raczej z okazji wolnego czasu;)

Offline

#22 2011-12-30 13:04:47

Suchy
Abstynent
Data rejestracji: 2006-09-03
Liczba postów: 3,204
WWW

Odp: My name is MVV and this is my story...

No właśnie, o co chodzi z tym Sylwestrem? Z Klawikordem moglibyśmy sobie podać obie ręce ;-)

Offline

#23 2011-12-30 16:16:34

piorunix
Forumowicz
Data rejestracji: 2011-08-17
Liczba postów: 465

Odp: My name is MVV and this is my story...

Suchy w moim przypadku jest tak że od 10 lat co roku w sylwestrową noc balowalem śwetnie pijąc alkohol. Bywało że się nie doczekało do 24.00. Teraz mam tremę stracha,że mogę wypić. Bo jeszcze nie nauczyłem się świetnie bawić na sucho :-). Myślę że zakład z Murchadem sprawi że nie wypije ale czy będę dobrze sie bawił??? To wątpliwe.

Offline

#24 2011-12-30 16:34:53

Suchy
Abstynent
Data rejestracji: 2006-09-03
Liczba postów: 3,204
WWW

Odp: My name is MVV and this is my story...

Ależ ja Ciebie rozumiem! Moje pytanie nie było personalnie do Ciebie skierowane. Ja po prostu nie obchodzę Sylwestra i stąd moje pytanie do wszystkich obchodzących to "święto" - o co w nim chodzi i co tu jest takiego fajnego???

Offline

#25 2011-12-30 17:25:25

Czuowiek
Wtajemniczony
Data rejestracji: 2011-12-01
Liczba postów: 385

Odp: My name is MVV and this is my story...

Mi osobiście podoba się klimat "burzy ogniowej" o północy - taka radosna wojna, na której nikt (chyba że z winy własnej głupoty) - nie ginie. Coż, fan pirotechniki od dziecka smile

Offline

Stopka

Forum oparte na FluxBB