Nie jesteś zalogowany na forum.
Czyli przestrzegasz zalecenia żeby unikać tzw. "wyzwalaczy". To dobrze
Radziłbym Ci, w wolnej chwili poczytaj szerzej o alkoholizmie (czyt. z innych źródeł niż onet lub wikipedia), raz że to ciekawe, a dwa że może dowiesz się czegoś co pomoże Ci w niepiciu.
Ostatnio edytowany przez Czuowiek (2012-11-01 12:43:37)
Offline
Na dzień dzisiejszy to wcale mnie nie ciągnie do alkoholu. No czasami jest myśl by wypić jedno piwo. Ale wiadomo od 1 się zaczyna, więc lepiej unikać i nie pić w cale. A poczytam żebyś wiedział. Może się przyda.
Offline
Alkoholizm to ciężka choroba, nie chciałbym byc alkoholikiem.
Offline
To nie pij
Offline
Green... Jeśli piorunix okazałby się alkoholikiem, to takie "nie pij" nic mu nie pomoże. To tak nie działa. Nie jest łatwo z tego wyjść, a tak naprawdę, to alkoholik do samego końca swojego życia jest chory... Jedynie jak uda mu się zahamować rozwój choroby, to zostanie niepijącym alkoholikiem. Także naprawdę lepiej, żebyś piorunix nie był, bo to masakra
Offline
A skoro przegrał zakład, zaczął pić i stwierdził, że nie ma potrzeby takich wyrzeczeń, a potem nagle znowu stwierdził, że nie będzie pił, to jest duże prawdopodobieństwo, że jest alkoholikiem.
Offline
Dokładnie...
Offline
Także naprawdę lepiej, żebyś piorunix nie był, bo to masakra
To brzmi jak "lepiej żebyś nie miał grypy" - tyle, że grypę albo się ma, albo się nie ma. A z byciem alkoholikiem nie jest tak prosto - można do końca życia sobie wmawiać, że się nim nie jest, "bo to masakra, wstyd i obciach".
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Jestem czy nie jestem to nie jest ważne. Ważne jest to że nie piję. Wczoraj znów odmówiłem bo mnie teść częstował.
Offline
Ciekawi mnie kiedy zaczniesz narzekać. Przypuszczam, że w okolicach Sylwestra.
Offline
Rok temu na sylwestra nie piłem alkoholu więc i w tym roku powinno się obyć bez.
Wiem że w tym roku mam być u brata na wsi na sylwka a on jest dj-em. Zobaczymy co się będzie działo. A powiem Ci murchad że ciężko mi było rok temu ale nie namówili mnie, bo byłem twardy. A w ty roku zobaczymy , czas pokaże.
Offline
Znowu powtarza się to, co było kilka miesięcy temu. Pamiętaj co napisałeś na początku postu #94:
a jak jeszcze pójdę pić to od razu zgłoszę się na leczenie do AA.
Offline
Pamiętam pamiętam co napisałem.
Offline
A jak byś skomentował teraz tę wypowiedź:
Wszystko jest dla ludzi tylko w małych ilościach i żeby nie przesaczić. Ale to że nie wytrzymałem roku nie ma dla mnie znaczenia. Jestem młody. mam 24 lata i muszę się wyszumieć bo nie widzę jakoś życia w ciągłej abstynencji. Czasem trzeba się wyluzować, odpocząć od problemów, zapomnieć o wszystkim i o tym forum. Szacunek dla was za abstynencję. A ja i tak 9 miesięcy wytrzymałem. to rekord. Trzymajcie się.
Teraz już uważasz, że nie trzeba się wyluzować, wyszumieć?
Offline
Konrado ja to pisałem pijany więc nie bierz wszystkiego co piszę za pewnik. Teraz myślę że można się wyluzować w inny sposób niż pijąc.
Offline
To dlaczego przegrałeś zakład? Powiedz teraz na trzeźwo, co cię skłoniło do tego, by jednak wrócić do picia? I co cię skłoniło, żeby jednak znowu wrócić do abstynencji?
Ostatnio edytowany przez konrado5 (2012-11-12 15:50:07)
Offline
Do picia skłoniło mnie grono moich kolegów, piłem z nimi wszystkimi i była zabawa do czasu aż pod wpływem urwanego filmu zgubiłem telefon komórkowy. Nie piję bo nie chcę pić.
Offline
Do picia skłoniło mnie grono moich kolegów, piłem z nimi wszystkimi i była zabawa do czasu aż pod wpływem urwanego filmu zgubiłem telefon komórkowy. Nie piję bo nie chcę pić.
Ach, niedobrzy koledzy.
Sorry, ale muszę się uśmiechnąć, gdy czytam coś takiego. Niemniej, powodzenia.
Był jeszcze jeden powód taki że chciałem się zabawić ze swoimi dawnymi kolegami i dlatego poszedłem z nimi. To była moja decyzja
Offline
I już więcej nie będziesz chciał?
Też się usmiechnę
Offline
Siema siema, Miłosza pijaka już nie ma. Jak nie pije, to zdrowo żyje, i sie z tym nie kryje.
Abstynencja dobra droga, nie pomoże żal do boga. Zawsze możesz zmienić się, ja to dzisiaj dobrze wiem.
Offline
Ty to poeto na trzeźwo pisałeś?
Offline
No jasne że tak!
Offline
To ja bym Ci dał literackiego Nobla.
Offline
Nie dołujcie go. Jak się mu nie uda - to się nie uda, po co z góry zakładać? Pod wpływem takich głosów może się załamać, jak bohater filmu, który kiedyś wrzuciłem tu na forum: http://forum.abstynenci.pl/viewtopic.php?id=1318
Offline