Nie jesteś zalogowany na forum.
czytam wasze forum i wychodzi na to że alkoholizm to cykliczne spożywanie alkoholu, np codziennie po pracy, spożywanie alkoholu na spotkaniach towarzyskich bez czego nie można się obejść ITP ..... dopiszcie do tego cykliczne picie przez wszystkich alkoholu 31 grudnia ! gro ludzi cyklicznie pije alkohol 31 grudnia !! SAMI ALKOHOLICY !!!! hahahaha wasza teoria została obalona alkoholizm nie istnieje to wasza imaginacja chyba że teraz ustalicie zasadę że cyklicznie ale np co 3 dni albo co tydzień
no wysilcie umysły ... a tak BTW tematy co powiedzieć że nie piję to śmiech na sali. NIE PIJESZ TO NIE PIJ I SIE NIE TŁUMACZ
Czasami mam ochotę wprowadzić przepisy zabraniające pisania na forach ludziom bez specjalnej licencji, która byłaby wydawana w oparciu o egzamin m. in. z czytania ze zrozumieniem.
Albo zrobić fora, na których możliwość pisania odblokowuje się dopiero po dmuchnięciu w alkomat
Offline
Oj Murchad, nie widzisz jak się chłopaczyna wysilił żeby to napisać? Nie rób mu przykrości .
Swoją drogą, ciekawe jak i po co tu trafił?
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Ja myślę, że jego rodzice powinni byli zdać test na pokrewieństwo.
Offline
No Panowie... spokojniej. Bo potem mówią jacy to niekulturalni jesteśmy.
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Ja myślę, że gordon swoim postem próbował sam siebie przekonać, że choroba alkoholowa go nie dotyczy i nigdy dotyczyć nie będzie :-) "Przecież wszyscy piją", a wszyscy alkoholikami byc nie mogą (tzn gordon uważa, że wg abstynentów wszyscy pijący to alkoholicy...:D ) , więc on nie ma co się martwić swoim przypadkiem, bo przecież alkoholizm nie istnieje
Offline
Istnieje czy nie, czy to takie ważne. Ja uważam, że picie w nadmiarze jest złe ale nie picie wcale też dobre nie jest. Dla mnie alkohol to świetna rozrywka. Przyszły tydzień mam wolny i już wiem, że będę sobie popijał drinki z wódki a potem piwo, to moja ulubiona mieszanka. Ostatnio też polubiłem popalanie lekkich papierosów niebieskich. Wszystko w granicach normy nie jest złe. Nie mówię że trzeba chlać i palić nałogowo. Ale tak jak ja dla relaksu w niewielkich ilościach nie jest to przecież złe. Uważam, że całkowita rezygnacja z używek to sztuczn ograniczanie siebie.
Kurde, ludzie, "tak dla relaksu"? To czy Wy już naprawdę nie umiecie się inaczej zrelaksować niż coś połykając? Co to za relaks? Taką spinę macie, że bez czegoś z zewnątrz nie da rady? Co Was tak spina? Zmieńcie swoje życie jak Wam coś nie pasuje i musicie się tak bardzo relaksować.
Offline
Ajj, nakarmiłaś naszego dyżurnego Trolla .
Kompocik, zarejestruj się, to Ci się ustawi podpis żeby nikt nie dożywiał.
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Neo, bez nerwów. Kompot dawno wykipiał i teraz nieco zalatuje spalenizną, ale z czasem przestanie jak wyłączymy ogień
Offline
Ups... [Ale by było, gdyby po tym karmieniu faktycznie zmienił swoje życie ;D]
Ostatnio za często zwracam uwagę na to, jak dla relaksu robią różne durne rzeczy. Pomijam w tej chwili sensowność czy jej brak własnego relaksu, bo co miałoby lepszego w ćwiczeniach fizycznych, obejrzeniu lub przeczytaniu czegoś inspirującego, nauczeniu się czegoś nowego, spacerze lub spontanicznej wycieczce, poznaniu jakiegoś mądrego człowieka albo zwykłym odespaniu, ale... jak ja nie mogę już słuchać o tym relaksiku przy alkoholu. "Nawalimy się.", "Zrobimy reset w weekend.", "N...y się.", "Obalimy flachę w piątek. Tak będzie lepiej... lepiej n...ć się w piątek, bo jak się człowiek n...e w sobotę, to potem cała niedziela do niczego i od razu człowiek idzie do roboty." - oto przepis na weekend dużej grupy ludzi, z poradami - takie: "tips and tricks" Naprawdę, nie ma ciekawszych rzeczy do roboty?
Offline
Właściwie to Kompot chyba po raz pierwszy napisał dość wyważoną opinię, do tej pory były to głównie opowieści o tym ile, kiedy, z kim i czego to on nie wypił.
Przy okazji: abstynentów jest 14-17%, doganiamy grupę pijących na umór (lub jak kto woli "na sposób wschodni" )
http://wiadomosci.wp.pl/kat,137634,title,Krzysztof-Brzozka-PARPA-Polacy-pija-na-sposob-wschodni-rzadko-ale-tak-by-sponiewieralo,wid,16312046,wiadomosc.html?ticaid=1124de&_ticrsn=5
I całkiem ciekawy raport
http://www.tnsglobal.pl/jakpijapolacy/pdf/raport.pdf
"Dla relaksu" to najczęstsza odpowiedź na pytanie "Z jakiej okazji pijesz". Ciekawe ile osób byłoby w stanie podać jakikolwiek inny sposób na zrelaksowanie się. Znaczy, taki który działa długofalowo, bo regularne picie alkoholu aby złagodzić efekty stresu codziennego to gaszenie ognia ogniem.
Offline
bo pije się dla relaksu. przeginanie w drugą stronę nie ma sensu. jak ktoś mówi, że biega dla relaksu, to nikt nie pyta się o to, czy zna inne sposoby na zrelaksowanie się. sugerowanie, że pijący są w przeważającej części osobami, które mają ograniczoną zdolność relaksowania się na trzeźwo jest krzywdzące i nieuczciwe.
bo pije się dla relaksu.
Niektórzy palą marihuanę dla relaksu a inni się "resetują" przy extazy.
Jednak tego typu "sposoby" zaburzają funkcjonowanie organizmu, otępiają lub nadmiernie pobudzają umysł, człowiek przestaje być sobą, nie panuje nad swoimi emocjami i zachowaniem.
przeginanie w drugą stronę nie ma sensu. jak ktoś mówi, że biega dla relaksu, to nikt nie pyta się o to, czy zna inne sposoby na zrelaksowanie się.
Dlaczego nie? Ja nie lubię biegać. Więc inne sposoby na relaks jak najbardziej mnie interesują.
sugerowanie, że pijący są w przeważającej części osobami, które mają ograniczoną zdolność relaksowania się na trzeźwo jest krzywdzące i nieuczciwe.
Nikt tak nie twierdzi. Jeśli jednak przychodzi ktoś na forum abstynentów, wygłasza na nim jak to super jest relaksować się przy alkoholu, do tego pisze jak to bez sensu jest w ogóle nie pić, normalne nie jest.
Ja nie wchodzę na forum pijących/chlejących/imprezujących/... po to by opowiadać co przez to tracą i jakie to świetne życie jest bez alkoholu. Nie robię tego... bo mam to gdzieś.
Jest mi obojętne co robią jakieś obce osoby ze swoim życiem.
Czy wszedłbyś na forum "nie lubiących ziemniaków" i mówił jakie to dobre mogą być ziemniaczki?
Gotowane, grillowane, pieczone, przysmażane.... Dla osób, które nie jedzą ziemniaków, Twoje wypowiedzi nie mają najmniejszego znaczenia, bo oni ich nie lubią i mają gdzieś to, że Ty je lubisz!
Pewnie na takie forum byś nie wszedł, bo nie obchodzi Cię to, czy ktoś żre ziemniaki czy tez nie.
Dlaczego więc reagujesz tak na to, że ktos nie pije alkoholu? W czym Ci to przeszkadza?
Nie powinno być Ci to obojętne?
Zastanów się, bo to może świadczyć, że to Ty masz jakiś problem z alkoholem, skoro tak Cię "boli", że ktoś żyje i chce żyć bez niego.
Offline
Dlaczego nie? Ja nie lubię biegać. Więc inne sposoby na relaks jak najbardziej mnie interesują.
Przecież chodzi mi o to, że sugerowane jest tutaj, że pijący nie znają innych sposobów na zrelaksowanie się. Nie rozumiem Twojej odpowiedzi.
Przykład z forum dla "nie lubiących ziemniaków" jest kuriozalny. Nie wiem, po co ludzie, którzy nie lubią ziemniaków mieliby się zrzeszać. Co do osób wchodzących na to forum i zachwalających alkohol - pełna zgoda, ich zachowanie jest głupie. Co do ich przekonywania Was, że wiele tracicie - to jest jeszcze głupsze. Jednak to w jaki sposób im niekiedy (nie zawsze i nie wszyscy) jest wręcz chamskie i świadczące o niezrozumieniu fenomenu alkoholu.
Jednak to w jaki sposób im niekiedy (nie zawsze i nie wszyscy) jest wręcz chamskie i świadczące o niezrozumieniu fenomenu alkoholu.
Chyba czegoś nie dopisałeś. Miałeś na myśli nasz sposób odpowiadania? To może poradź nam jak powinniśmy odpowiadać by nie urazić dumy pijącego. I niby czemu zawsze należy zachować kulturę, nawet jak się rozmawia z prostakiem, który miesza abstynentów z błotem?
No i może rozwiń temat fenomenu alkoholu.
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Alkohol to jest potęga, Alkohol najlepszy jest, Alkohol trzeba szanować, Alkohol jest the best.
Ja tam szanuję. I oszczędzam, co by dla innych nie zbrakło .
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Alkohol to jest potęga, Alkohol najlepszy jest, Alkohol trzeba szanować, Alkohol jest the best.
Ogórek, ogórek, ogórek,
Zielony ma garniturek,
I czapkę i sandały,
Zielony, zielony jest cały.
Zawsze wolałem inną piosenkę
Gdy był mały, to znalazłem go w ogródku
I wyglądał jak czterdzieści osiem smutków:
Taki mały, taki chudy, nie miał pana ani budy,
Więc, go wziąłem, przygarnąłem, no i jest.
Offline
A mi się zawsze podobało:
Mój brat wciąż czytał o kosmitach,
Gwiazdach planetach i orbitach
O niczym innym nie chce słyszeć
Nawet do ufo listy pisze.
Ref. Zielone włosy
Zielone butki
Całe zielone są ufoludki
:-))
Offline
A ja - niedobry moderator - powiem: kończyć ten offtop. Proszę
Offline
Jasne że alkoholizm nie istnieje. Ci co lubio alkohol to sa pijaki nie alkoholiki. Ja lubie np. to : http://www.an-met24.pl/278-371-large/denaturat-etylowy-calkowicie-skazony.jpg
Kolejny analfabeta pomylił fora.
Offline