Nie jesteś zalogowany na forum.
Orientujecie się gdzie można znaleźć oferty zabaw, imprez sylwestrowych, andrzejkowych bezalkoholowych?
W internecie znalazłem tylko takie organizowane przez kościół itp.
Offline
Z tego co czytałem, to Oazy i/lub Duszpasterstwa Akademickie lubią coś takiego organizować.
Offline
witam!!
To będzie to mój pierwszy sylwester bez alkoholu i co ja mam kurka robić w ta noc?
Kółka różańcowe odpadają, podzielcie się proszę pomysłami, doświadczeniami....
Możesz robić to, co robiłeś, jak nie byłeś jeszcze taki mądry, z ta różnicą, że nie sięgaj po kieliszek, czy inne naczynie z trucizną.
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
to masz pole do popisu .... sam zorganizuj taką imprezę napewno nie ty jeden chciałbyśten wieczór spędzić na trzeźwo !!!
Takie mam pytanie, w nawiązaniu do sylwestrowych obyczjów. Jak myślicie, co było pierwsze? Czy najpierw szukano okazji do upicia się, a potem spostrzeżono, że można to zrobić także przy okazji Sylwestra, czy najpierw obchodzono hucznie to święto, a potem uznano, że stanowi ono doskonałą okazję do urżnięcia się?
Jeżeli pierwsze, to geneza Sylwestra byłaby chora. Jeżeli drugie, to znaczyłoby, że kiedyś było lepiej, tylko nastąpiła obyczajowa degeneracja.
Ostatnio edytowany przez jokier (2008-10-30 16:22:23)
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
Jak dla mnie drugie odpada, bo hucznie obchodzić bez alkoholu się nie da, poprostu herezja.
Osobiście nie uznaję nocy 31.12/01.01 jako okazji do świętowania (żegananie starego roku, nowego roku, równie dobrze można tak witać każdy kolejny dzień) , dlatego najprawdopodobniej tę noc spędzę w najlepszym możliwym dla mnie towarzystwie ( czyli jak zawsze sam ).
Offline
A co stoi na przeszkodzie, żeby obchodzić hucznie bez alkoholu? Gdzie ta herezja?
Offline
sorry pomylilem forum, alkochol jest dla ludzi nie rozumiem dlaczego sobie go odmawiacie skoro nie jesteście chorzy...
Poczytaj sobie dokładnie, co tu w różnych wątkach piszemy, to sie dowiesz.
Pozdrawiam.
Offline
ja kompletnie nie mam pomysłu...
mam małe dziecko a nie zostawię je na ten dzień u dziadków u których na sylwka pije się alkohol
chyba za dnia wybiorę się z żonką na obiad do restauracji oraz kina a przed wieczorem wrócimy do domu i pożegnamy stary rok kubkiem gorącej czekolady.
macie może jakieś sugestie?
Offline
Chyba dobry pomysł.
Offline
Owszem, to dobry pomysł:)
Chyba tylko mi się tak wydaję, ale czy to nie za wcześnie by myśleć o Sylwestrze?:P
Offline
sorry pomylilem forum, alkochol jest dla ludzi nie rozumiem dlaczego sobie go odmawiacie skoro nie jesteście chorzy...
Powiedziałbym raczej, że nie tyle sobie go odmawiamy, co mamy go w d. właśnie dlatego, że nie jesteśmy chorzy.
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
Owszem, to dobry pomysł:)
Chyba tylko mi się tak wydaję, ale czy to nie za wcześnie by myśleć o Sylwestrze?:P
może i za wcześnie ale nie chcę później kombinować na tydzień przed
i tak niczego konkretnego robić nie będę bo jakoś nie uznaję tego dnia jako powód do wielkiego świętowania.
Ot tak - tradycja
Offline
ja spędzę sylwestra prawie tak jak zawsze... u znajomych którzy się nieźle nawalą, tylko że tym razem będę trzeźwy:) ubaw i miło spędzony wieczór murowany
Offline
ja spędzę sylwestra prawie tak jak zawsze... u znajomych którzy się nieźle nawalą, tylko że tym razem będę trzeźwy:) ubaw i miło spędzony wieczór murowany
a dlaczego razem z tymi co chleją? nie mogę zrozumieć?
Offline
wiesz to są moi przyjaciele z którymi kiedyś dużo piłem, teraz nie piję oni to akceptują a pijani ludzie jeśli podejdziesz do tego z odpowiednim nastawieniem mogą być wspaniałym źródłem rozrywki. tylko że muszą być to dobrzy znajomi po których wiesz czego możesz się spodziewać:)
Ostatnio edytowany przez Mirosłaf (2008-11-02 23:35:10)
Offline
Ja nie widzę nic zabawnego w tym, że ludzie niszczą sobie życie.
Offline
Ja nie widzę nic zabawnego w tym, że ludzie niszczą sobie życie.
Jak zwykle zgadzam się z Tobą :-), ale Mirosłaf jest początkującym abstynentem
i z pewnością wkrótce zrozumie, że robienie sobie rozrywki z podtrutych przyjaciół niezbyt dobrze świadczy o jakości tej przyjaźni. Jednak ze skruchą przyznaję, że jak były jeszcze kartki na wódkę, to jako abstynent kilka z nich oddałem koledze z pracy. Wkrótce jednak, jak zobaczyłem jak się z tego powodu męczy, zacząłem je po prostu wyrzucać do kosza.
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
ja jeśli mam być na imprezie gdzie jest alkohol to robię wszystko żeby na niej nie być
nie lubię pijanych tudzież wypitych...
Offline
Murchad napisał/a:Ja nie widzę nic zabawnego w tym, że ludzie niszczą sobie życie.
Jak zwykle zgadzam się z Tobą :-), ale Mirosłaf jest początkującym abstynentem
i z pewnością wkrótce zrozumie, że robienie sobie rozrywki z podtrutych przyjaciół niezbyt dobrze świadczy o jakości tej przyjaźni. Jednak ze skruchą przyznaję, że jak były jeszcze kartki na wódkę, to jako abstynent kilka z nich oddałem koledze z pracy. Wkrótce jednak, jak zobaczyłem jak się z tego powodu męczy, zacząłem je po prostu wyrzucać do kosza.
Kartki pamiętam tylko na mięso i benzynę i tylko jak przez mgłę, bo malutki byłem
Offline
pijani ludzie jeśli podejdziesz do tego z odpowiednim nastawieniem mogą być wspaniałym źródłem rozrywki
Przypominają mi się zdjęcia z cyklu "Po imprezie" , np:
Offline
Murchad napisał/a:Ja nie widzę nic zabawnego w tym, że ludzie niszczą sobie życie.
Jak zwykle zgadzam się z Tobą :-), ale Mirosłaf jest początkującym abstynentem
i z pewnością wkrótce zrozumie, że robienie sobie rozrywki z podtrutych przyjaciół niezbyt dobrze świadczy o jakości tej przyjaźni. Jednak ze skruchą przyznaję, że jak były jeszcze kartki na wódkę, to jako abstynent kilka z nich oddałem koledze z pracy. Wkrótce jednak, jak zobaczyłem jak się z tego powodu męczy, zacząłem je po prostu wyrzucać do kosza.
4: Murchad: to że ktoś pije w sylwestra nie oznacza że niszczy sobie życie, przedstawiasz bardzo skrajne podejście do konsumpcji alkoholu
4: jokier: gdy jeszcze z nimi piłem to mieliśmy z siebie kupę śmiechu nawzajem, teraz ja nie piję więc pozostało mi śmiać się z poczynań pijanych ludzi, zaznaczam że w śmiechu tym nie ma odrobiny szyderstwa. Są to moi przyjaciele którzy sami śmieją się z głupot jakie wyczyniają, będąc pijanymi. Taka impreza na której jestem trzeźwy i doskonale orientuję się, w tym co się dzieje wokoło mnie, to jest naprawdę niezły fun.
4: ariel: no widzę że ty rozumiesz o czym mówię
Offline
Ale Twoja wypowiedź odnosiła się nie tylko do Sylwestra. Pozwolę sobie zacytować: "pijani ludzie jeśli podejdziesz do tego z odpowiednim nastawieniem mogą być wspaniałym źródłem rozrywki"
Offline