Nie jesteś zalogowany na forum.
Witam... Mam 20 lat
Mam problem z alkoholem. Nie jestem uzależniony.
Popijam w tygodniu(w dni robocze) po 1, 3, góra 5 piwek i jest spoko... Ale gdy zbliża się piątek wszyscy zanjomi(łącznie ze mną) obkupujemy się w sklepie w alko zeby się napić np. przed jakimś disco. Przecietnie biore po 4 lub 5 bronków. na parkecie sobie wywijam wypijając jeszcze 3 ... nie jestem mocno pijany wracam normalnie do domu kłade się spać i wczesnym rankiem dzieje się tragedia... wymiotuje... ale nie tak zwykle raz czy dwa tylko do ostatniej kropli żółci! moj horror trwa przez co najmniej 6,7 godzin , tak samo jest z wódką oczywiście nie duzą ilością
0,5 to MAX przez długi czas picia. Są takie dni ze moge wypić 0,7 wódki lub 8 browarów i jest spoko rano się budze jak nowo narodzony bez zadnych wymiotow(ale to żadko się zdarza). Całkowicie nie rozumiem mojej tolerancji organizmu na alkohol.
Poroszę was nie piszcię tylko zebym nie pił alkoholu juz nigdy w życiu lub podobne takie tam rzeczy.
wszyscy moji znajomi piją w piątki lub soboty .. nie bede siedział przy nich suchy.. a 3 piwa nie starczą do zabawy tylko wręcz mulą człowieka ..... znajomych nie bede zmieniał tymbardziej ze alko mi smakuje.
pomyslałem sobie ze ktoś moze jakoś mi pomóc na tym forum........
Raczej nietolerancji. Jesteś młody, więc prawdopodobnie występuje u Ciebie silna hipowitaminoza (niedobór) głównie tych z grupy B, które odpowiadają za metabolizm i układ nerwowy, a na dodatek alkohol powoduje, że nie są wchłanianie ważne składniki pokarmowe... U Ciebie może się to objawiać właśnie w taki destrukcyjny sposób (za to odpowiada dokładnie niedobór witaminy B6). A tak BTW, bierzesz jakieś leki?
Możesz iść do lekarza, możesz ograniczyć, możesz przestać. Wszystko zależy od tego jak traktujesz swoje zdrowie. Jeśli postanowisz o nie zadbać, a kumple nie zaakceptują tego, to po prostu nie są Ciebie warci. A są inni pijący, którzy akceptują w swoim gronie abstynentów czy ludzi, którzy piją mniej od nich.
Ostatnio edytowany przez Szpon (2008-08-20 01:02:01)
Offline
Znaczy się... nie biore zadnych leków....
(mam szybką przemiane materii )
alkochol pije mniej więcej od 15 roku życia...
wiecie jak to jest w blokach na osiedlach.... oczywiście nigdy się nie upijałem do nieprzytomności | i to też pilismy okazjonalnie...
Nigdy też nie mialem problemu z alko... jak nie było to NIE...
Niewiem jak jest u innych na osiedlach no ale u nas zawsze jakieś alko w piatek i sobote...
Albo jakis grill na działeczce..
nie jesteśmy tez jakimiś huliganami i nie czepiamy ludzi .... większość z nas studiuje...
i jak bym nie pił to i tak by mnie tolerowali i było by wszystko spoko.... z tym że to ja bym chciał mieć z tym problemem spokój bo wypić lubie...
wogóle dzięki za zainteresowanie i podpowiedzi....
Sory tez jak kogos zraziłem, wkurzyłem lub obraziłem Tym tematem...
Poprostu szukam pomocy....
Pozdro
Pytałam się o leki, bo z nimi tak może reagować alkohol.
Spoko, nie mówię, że jesteś jakimś pijakiem czy coś. Nie znam Cię:P
Możesz spróbować zażywać regularnie witaminę B6, ale nie wiem czy to zda egzamin, chociaż może poprawi to trochę stan po alkoholu? Ciężko mi powiedzieć, nie jestem lekarzem. Swoją drogą, to dziwna przypadłość, bo mówisz że zazwyczaj przed jakimś disco pijesz, wysiłek powinien zniwelować skutki kaca...
Offline
jak na moje, to możesz mieć problemy z wątrobą. Idź do lekarza, najlepiej ogólnego.
Nie wiem, nie jestem lekarzem i nie chce Ci źle doradzić...
Jeśli nie chcesz sobie zniszczyć zdrowia, powinieneś się oszczędzać. Kolejne 5 lat i może być za późno.
Pozdrawiam,
mam to samo... i tez szukam jakiegos sposobu zeby sie pozbyc tej przypadlosci. nawet jak wypije mniej i po powrocie do domu wszytsko ze mna normalnie. dramat zaczyna sie w nocy jak juz jestem w lozku. tez wymiotuje.
A już miałem napisać kilka zdań, ale po tym:
Sory tez jak kogos zraziłem, wkurzyłem lub obraziłem Tym tematem...
Poprostu szukam pomocy....
Pozdro
zmieniłem zdanie.
A tak swoją drogą, to sporo gości się nam zjawiło. Czyżby cały czas tu bywali i czekali na jakiś temat dla nich?
Ostatnio edytowany przez Murchad (2009-05-27 02:20:52)
Offline
witam i ja mam to samo ale mam już 35 lat i nadal się tak męcze, nieraz jest dobrze i to nawet 6-7 miesiecy , a potem 3 - 4 albo i wiecej raz po raz zle . Byłem z tym u lekarza ,ale on się mnie spytał czy zgagie mam. Ja mu odpowiedziałem ze nieraz mam a on dał mi na zgagie tabletki wiec bralem tak jak mowił i faktycznie przestalo ale tylko na krotki czas wiec teraz szukam ratunku juz nie u lekarza tylko na necie, moze ktos byl u leprzego lekarza i powiedział mu dobra djagnoze .
Ja mam podobny problem. Kiedys po alkoholu nigdy nie wymiotowałam, bez względu czy wypiłam więcej czy mniej, a od kilku dobrych lat mam taki problem,ze bez wzgledu na ilosc prawie za kazdym razem zwracałam i to przewaznie rano po imprezie. Ale mam juz na to rade. Nie popijam wódki zadnym napojem czy sokiem tylko zagryzam cytryną i to jest dla mnie zbawienie ) Mam nadzieje,ze pomoze, pozdrawiam
Musiałaś uroczo wyglądać, szczególnie rano po imprezie. Szkoda, że ten sposób odkryłaś.
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
pogratulować pomysłowości
nie długo zbawieniem będzie dla Ciebie AA.
jesli wymiotujesz,to oznacza, że Twój organizm się broni przed tym co mu zapodajesz.
Jak przestałaś wymiotować,to nie oznacza ,że alko zaczął Ci słuzyć, tylko że teraz potrzebujesz go więcej by osiągnąc taki sam stan jak wcześniej po mniejszej ilości.
W ogóle ,ale masz problemy. " jak pić wódkę, aby nie wymiotować". A pomyślałaś o takiej prostej rzeczy jak " nie pić jej wcale"? Ale to chyba nudne nic nie pić, nie rzygać,nie mieć kaca i o czym się wtedy będzie rozmawiało z zalanym towarzystwem?
Niepotrzebnie się rozwijam, bo zapewne to co mówie,to dla Ciebie abstrakcja
Ostatnio edytowany przez gusiak (2010-02-19 11:06:19)
Offline
Cholera dziewczyno, jesteś mistrzem, dostajesz 2 zł doładowania do tak- taka.
Offline
witam
ja mam to samo ,piło sie z 17 lat i teraz jak wypije w jeden dzień alkohol
to na drugi dzień żoładek juz nawet wody nie przyjmnie
dziś własnie jestem po takim dniu,po dwu miesiącznej przerwie w piciu
i powiem tak ze lekarstwem bedzie chyba aa i całkowita abstynencja
jeszcze kilka miesiący temu też szukałem wyjscia jak pic i na drugi dzień nie wymiotować
niestety organizm chyba w ten sposób daje znac ze to juz koniec i nie bedzie przyjmował go
To jest chyba jeden z wczesniejszych znaków,żołądek muwi nie pij alkoholiku
Ludzie pobudka! takie świnstwa zawsze działają w systemie "coś za coś" ja nie widzę kompletnie żadnych zalet, pytałem ludzi odpowiadają: po alkoholu czuje się lużny, nawiązuje szybciej kontakty z ludżmi PLEASE GOD ! coś tak trywialnego możecie osiągnąc bez tej truzicny, wystarczy się rozwijac duchowo i to w różnych sferach zależnie od potrzeb, ja osobiscie jestem na poziomie 4-5 mam niestety bardzo słabe kontakty międzyludzkie ale to wynika z tego że mam autyzm. WAKE UP! MAMY 21 wiek, czasy w których ma ewoluowac rozsądek i czasy bez manipulacji !
Offline
siema:)
jestem dziewczyna i zawsze jak wiecej wypije, to rzygam żółcią... dzisiaj nic nie zjadlam od rana i mnie meczy! ogolnie wymioty raczej wymuszam, zeby sie lepiej poczuc.
jesli rzygacie po alko, najlepiej wczesniej zjesc cos tlustego, jakies jajka lub cos co ma duzo białka, na kaca polecam kefir- zywe kultury bakterii i w zoladku zaczyna sie wszystko ukladac.
jezuuu... pokazcie mi czlowieka w POLSCE , ktory nie pije wody:D
nienawidze takiego gadania "trzeba bylo nie pic" ja sie lubie napic i mowie to otwarcie... chleje co weekend , jak wszyscy moi znajomi i ZYJE
pozdro dla pijakow!:D
Łał. Ten temat jest na pierwszy miejscu w guglu, po wpisaniu "wymioty po alkoholu". Nie ma to jak skuteczne pozycjonowanie .
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Ja znalazlem to forum przez googla. Stracilem ostatnio prace (ale powodem nie byl alkohol), od ostatniego piatku wypilem 4 butelki 0,7 wodki.
Czuje sie okropnie, staram sie nawodnic organizm i pije niegazaowana wode,
herbate mietowa, sok pomaranczowy, tabletki musujace z witaminami i magnezem.
Problem w tym, ze raz, dwa razy na godzine wymiotuje. Tym co wipije, a potem zolc.
Strasznie sie przestraszylem bo nigdy wczesniej mi sie to nie zdarzylo.
Poszedlem tez do Apteki kupilem leki na poprawe.
Aptekarka chciala zadzwonic na pogotowie, ale sie nie zgodzilem.
Oprocz wymiotowania mam straszne poty, do tego biegunka i serduch bije jak szalone.
Jeszcze nigdy nie bylem w tak paskudnym stanie
Ostatnio edytowany przez Alex12685 (2010-11-03 16:43:12)
Offline
Daj znac jak juz wydobrzejesz, zebysmy wiedzieli, ze sie nie przekręciłes...
Zycze szybkiego powrotu do formy:)
Offline
Daj znac jak juz wydobrzejesz, zebysmy wiedzieli, ze sie nie przekręciłes...
Zycze szybkiego powrotu do formy:)
dziekuje, dam znac, jutro powinno juz byc lepiej.
Boje sie cokolwiek zjesc, dzis przezyje ten dzionek na napojach.
Ostatnio edytowany przez Alex12685 (2010-11-03 16:42:16)
Offline
piłam okazyjnie az za bardzo okazyjnie , nie przepadam za alkoholem , zawsze wymiotowalam nie pije do dzis dnia , po prostu to nie dla mnie .. nie kazdy sie rodzi z tym ze moze pic i to duzo , przemysl to sam i bez alkoholu mozna sie dobrze bawic i rozmawiac a nie niszczyc swoj organizm wymiotami i zdychac w nocy i sie meczyc..
Witam serdecznie, mam identyczny problem. Ogólnie mam chyba problem w alkoholem. Co prawda nie piję ani regularnie ani często, ale jak zaczynam to kończę tylko w momencie, w którym nie daje rady już ustać na nogach. Do tego dochodzi ogromny kac (i dzieki bogu bo gdyby nie ten kac to walił bym do ryja znacznie częściej), bóle żołądka, przełyku a podczas imprez tracę zdrowy rozsądek i kontrole nad sobą. Najgorsze jest to, że im dłuższa przerwa po ostatniej imprezie tym mniejsze hamulce. Zdarzyło mi się pić w pracy, absencja na wykładach z powodu ogromnego kaca. Z kulturalnych imprez w ciekawym towarzystwie miłych dziewczyn (wiek 16-17 lat) przeszedłem na masakryczne popijawy i kontakt z prostytutkami, a mam dopiero 27 lat!. Raz w miesiącu jestem zalany w trupa i poniżam się takim stanem przed znajomymi, przyjaciółmi i rodziną. Przez ostatni rok na około 15 imprez (niby nie dużo) na 13! upiłem się do nieprzytomności. Dlatego postanawiam całkowicie zaprzestać pić wódkę i wyznaczyć sobie limit odpowiadający dwóm piwom na jedną imprezę i nie częściej niż raz na miesiąc! Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłem moim egoistycznym i prymitywnym postem ale chciałem to z siebie wyrzucić a tylko taka forma (anonimowa) wydawała mi się dopuszczalna.
Pozdrawiam serdecznie życzę wszystkiego dobrego.
Z kulturalnych imprez w ciekawym towarzystwie miłych dziewczyn (wiek 16-17 lat) przeszedłem na masakryczne popijawy i kontakt z prostytutkami, a mam dopiero 27 lat!
Chodziło mi o to, że gdy miałem 16, 17, 18, 19 lat imprezowałem kulturalnie i w miłym towarzystwie a nie o to, że teraz dopierdzielam się do małolat. Źle sformułowałem zdanie.
Jeszcze raz pozdrawiam serdecznie,
kacper
Takie ograniczanie nic Ci nie da. Będziesz się tylko psychicznie męczył, a te swoje dwa piwa traktował jako nagrodę. Nawet jakby Ci się udało przez jakiś czas utrzymać taki limit, to spróbuj sobie potem odmówić tych dwóch piw. Będzie Ci czegoś brakowało, a to oznacza , ze masz problem z alkoholem ( regularne picie prędzej czy później każdego doprowadza w to miejsce). Najlepszym rozwiązaniem jest nauczenie się życia bez alkoholu, ciesząc się wolnością i byciem sobą w każdej sytuacji.
Pozdrawiam
Offline
Najlepszym rozwiązaniem jest nauczenie się życia bez alkoholu, ciesząc się wolnością i byciem sobą w każdej sytuacji. ....Najważniejsze jest, by być lepszym
od siebie samego z dnia wczorajszego
Miejże litość dziewczyno, właśnie wróciłem z wakacji. Czy od pierwszego dnia musisz mnie denerwować swoją polszczyzną? .... Napisz więc jutro, jak sformułowałabyś to zdanie :-).
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline