Nie jesteś zalogowany na forum.
mój mąż jest alkoholikiem od kilku lat, miał wszyty esperal ale rana mu ropiała i po trzech miesiącach to wyjął, był na leczeniu odwykowym, pomogło ale na krótko,teraz chce podjąc leczenie anticolem. Kto leczył się w ten sposób proszę o odpowidź jak to działa i czy jest skuteczne.
Offline
Ale my wszyscy zdążyliśmy zostać abstynentami przed leczeniem i na to pytanie nikt chyba nie potrafi odpowiedzieć.
Ostatnio edytowany przez jokier (2010-02-05 16:40:19)
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
To nie wyleczy alkoholizmu, ale oprócz terapii polecam by twój mąż zażywał witaminę B6, bo zmniejsza ona łaknienie alkoholu.
Offline
to mnie nie pocieszyło, szkoda że to nie popmaga:(
Offline
mój mąż zażywa te tabletki, nie pije, boi się, nie wiem jak długo ale narazie jest dobrze
A zażywa witaminę B6+magnez?
Offline
Konrado czy Ty sądzisz , że alkoholik nie będzie pić, bo sobie łyknie magnezik z witaminką B6 ?:> To za proste by było. Nawet jak to ma jakiś wpływ, to on musiałby tego zjadać tonami.
Magnez wzmacnia odporność organizmu na stres, zwiększa wytrzymałość psychiczną i fizyczną organizmu,ale żeby powodował alkoholo- wstręt ,pierwsze słyszę :-)
Ostatnio edytowany przez gusiak (2010-02-17 16:37:02)
Offline
Ja nie mówię, że wtedy alkoholik nie będzie pić, ale że będzie mu łatwiej, bo witamina B3, witamina B6 i magnez zmniejszają łaknienie alkoholu. Poza tym na tym filmiku mówią, że megadawka witaminy B3 (niacyny) dożylnie leczy alkoholizm.
http://www.youtube.com/results?search_query=jedzenie+ma+znaczenie&search_type=&aq=f
Offline
Mój mąż jak już pisałam w dalszym ciągu zażywa anticol, witaminy B complex, pił od kilku lat, stracił pracę, szacunek innych, zaufanie, zdrowie. Prośby, groźby nic nie pomagały.
Alkoholik musi upaść na same dno, żeby troche zrozumieć, kiedy traci rodzinę i zostaje sam jest jeszcze gorzej, pije, wtedy na niczym mu nie zależy.
Proszę mi wierzyć, pił przynajmniej 7 lat, awanturował się, to co przeszliśmy z nim to koszmar, pół pensji oddawałam na jego izby wytrzeźwień i mandaty karne, doprowadziłam do tego że poszedł na odwyk, potem anticol i "daj Boże" do dzisiaj ma spokój z chlaniem. ja jestem spokojna, sytuacja w domu się unormowała, dziecko szczęśliwe, w spokoju się uczy, bawi, mąż pracuje, zarabia, daje nam wszystkie zapracowane pieniądze. dzięki tym tabletkom jest wyciszony, boi się pić alkohol, zdażyło się że próbował wypić piwo, ale nawet go nie dokończył, zrobił się bordowy na całym ciele, oczy przekrwione i wysokie ciśnienie, ze strachu położył się spać. Po prostu nie pije ze strachu przed skutkami.
Pozdrawiam
chce mi sie pic i tak sie napije. Czy jest sposob na zneutralizowanie anticolu? czy musze czekac kolejnych kilka dni? Dzieki i zycze wszystkim powodzenia w ich postanowieniach.
radsk1974@gmail.com
Czy jest sposob na zneutralizowanie anticolu?
Wystarczy go nie przyjmować. Neutralizacja gwarantowana
Offline
anticol rozpuszcza się tylko w tłuszczach, więc chyba wiadomo jak zadziałać, aby po prostu "przeleciał" przez organizm...
Niektórym ludziom do zrozumienia jak bardzo niszczą sobie organizm alkoholem trzeba naprawdę potężnego szoku. Weźmy na przykład wujka (nielubianego,ale wujka). Życie zrujnował swojej rodzinie,wszystkie dzieci rozpił. Ciotka zresztą za kołnierz też nie wylewała. Chlał,chlał aż stanęła mu trzustka. Przeżyl cudem, do dzisiaj ma problemy,ale za to nie pije niczego mocniejszego od wody od 5 lat.
A ludzie się cieszą, że ich biedny organizm przestaje walczyć z regularnie dawkowaną trucizną. Ba, jeszcze dumni z tego są
Offline
antikol jest tylko odstraszaczem ale nie leczy alkoholizmu a do tego niszczy watrobe skuteczna i zdrowa dla organizmu jest tylko psychoterapia jesli nie zadziala jedna to czeba sprubowac ponownie w alkoholizmie najbardziej chore som emocie i duchowosc czlowieka a na to nie ma pigulki zeby alkoholik mugl zdrowiec musi o 180 stopni zmienic styl zycia. Plecam wspulnote AA noi przedewszystkim sam alkoholik musi chciec to podstawa bo to nie jest latwa droga ale jak najbardziej do przebycia
Offline
Taka drobna uwaga. Ortografy to jeszcze ujdą, sens wypowiedzi zostaje. Ale wrzuć czasami jakieś przecinki.No i słowa typu " czeba", albo " som emocie" itp.......... jesteśmy w Polsce , pisz po polsku!
Offline
Na dobry początek anticol to nie jest zły pomysł, jednak dobrze byłoby gdyby mąż uczestniczył także w jakiejś terapii czy to mityngi AA czy też jakieś prywatne spotkania pod okiem psychologa do spraw uzależnień. Sama abstynencja to dopiero połowa sukcesu w całym procesie trzeźwienia, bez wyraźnych zmian stylu życia i pracy nad samym sobą samo nie picie nie wystarczy. Trzeba nauczyć się jak żyć bez picia i być szczęśliwym. Jak to mówią w kupie siła:) Ja niedawno miałem pierwszą rocznice abstynencji i dalej chodzę na grupy wsparcia:) Pozdrawiam:)
Offline
jak długo tzreba przyjmować anticol?
http://psychotekst.com/artykuly.php?nr=92
"Dlatego też w ostatnich latach w lecznictwie odwykowym Esperal i Anticol są coraz rzadziej stosowane, w wielu renomowanych placówkach nie stosuje się ich w ogóle. Leczenie odwykowe opiera się na wszelkiego rodzaju formach psychoterapii, nigdy zaś na podawaniu jakichkolwiek leków. Esperal i Anticol nie tylko nie leczą uzależnienia od alkoholu, ale stosowane "na własną rękę" dają choremu i jego rodzinie złudne poczucie bezpieczeństwa i odwlekają decyzję o podjęciu prawdziwej terapii."
Offline
witam !!!
mam problem z teściem mianowicie jest alkoholikiem i potrafi z placówki AA wrucić max pijany !!! jest po wyroku z art 207 kk znecania się fizycznego jak i psychicznego !!! ale to nic nie pomaga ostatnio wszystko się nasila !!!! wiem że izbą wytrzeżwień go nie wylecze a teraz ląduje tam co jakiś czas i regularnie .... a koszty rosną !!! Psychoterapełta z izby polecił mi ANTICKOL !!! ale czy to pomaga ??? jakie są skutki tego facet i tak bedzie pić i wiem że tym go nie wylecze !!! proszę was o porade czy może znacie jakieś leki środki których się wystraszy i które działają !!!!!???? teść ma kuratora ale ten kurator czasem się zachowuje jak dobry DUSZEK a nie jak osoba która ma pomoc rodzinie !!!!!
PROSZE WAS O PORADE I PROSZE PISAĆ NA MEILA piotr-muszynski5@wp.pl
pozdrawiam
Najlepszym sposobem jest wyrzucenie tej osoby z domu jak nie chce się leczyć Czyli Otworzyć drzwi, kopnąć zamknąć drzwi. I powiedz policji że często po pijaku odkręca gaz, straszy że wysadzi dom. Albo załóż niebieską kartę że znęca się psychiczne albo fizycznie. I inna opcja jeszcze jest taka że w sądzie możesz go ubezwłasnowolnić i wysłać na jakieś przymusowe leczenie.
Offline
Z tego co jest mi wiadome to wszywanie esperalu jest w Polsce nielegalne.
A w sprawie teścia - skuteczne leczenie jest możliwe tylko i wyłącznie z jego woli. Nie można nikogo wyleczyć na siłę. Jeśli jest agresywny to założyć niebieską kartę, albo, chociaż to okrutne, wyrzucić z domu.
Ostatnio edytowany przez Aleksandra (2011-02-24 11:44:35)
Offline
mam problem z teściem
A tego teścia to żona wniosła Ci w posagu, czy jesteś na tyle nieodpowiedzialny, że założyłeś rodzinę zakładając, że będziesz mieszkał w teścia mieszkaniu? Jeżeli to drugie, to raczej teść ma problem z Tobą i dlatego może pije.
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
piotrek napisał/a:mam problem z teściem
A tego teścia to żona wniosła Ci w posagu, czy jesteś na tyle nieodpowiedzialny, że założyłeś rodzinę zakładając, że będziesz mieszkał w teścia mieszkaniu?
Mam nadzieję, że nie masz na myśli Jokier tego, że aby założyć rodzinę, to trzeba mieć własne mieszkanie...
Choć ostatnie Twoje zdanie może to sugerować. Jeśli tak rzeczywiście jest, to jestes bardzo niesprawiedliwy.
Offline
Zgadzam się z Gusiakiem, chociaż bez mieszkania to też lipa. Ale już sobie to wyobrażam: lud posłusznie posłuchał się Jokiera i po pięciu latach dorobił się "przyrostu" naturalnego na poziomie minus 30%.
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Mam nadzieję, że nie masz na myśli Jokier tego, że aby założyć rodzinę, to trzeba mieć własne mieszkanie...
Niekoniecznie własne, ale trzeba mieć gdzie mieszkać. Rodzina trzy, czy nawet czteropokoleniowa jest jak najbardziej pożądaną i naturalną sprawą, ale niestety współcześnie budowane mieszkania w budownictwie wielorodzinnym rzadko umożliwiają taki model. A juz nigdy nie zdecydowałbym się na niego w sytuacji, gdy ktoś miałby takie problemy jak Piotrka teść. Jeżeli te problemy nie ujawniły się dopiero po fakcie nabycia teścia, to sprawa jest oczywista, Piotrek ma czego chciał.
Jeśli tak rzeczywiście jest, to jesteś bardzo niesprawiedliwy.
A na czym ta niesprawiedliwość miałaby polegać Twoim zdaniem? Czy może to co proponuje Krzysiek, czyli porcja fałszywych oskarżeń pod adresem teścia jest bardziej sprawiedliwe? Albo wyrzucanie go z mieszkania, które być może stanowi jego własność?
Ale już sobie to wyobrażam: lud posłusznie posłuchał się Jokiera i po pięciu latach dorobił się "przyrostu" naturalnego na poziomie minus 30%.
Moje uwagi nie stanowią wskazówek dla ludu, tylko odnoszą się do konkretnej sytuacji.
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline