Nie jesteś zalogowany na forum.
Nie rozumiem o co Ci chodzi z sformułowaniem, mi się podoba.Natomiast jeśli masz na myśli, ze nie każdy moze od razu być abstynentem, że kolega na początek postanowił nie pić wódki a jedynie dwa piwa, no to fajnie, wiem to. Napisałam mu tylko, że na dłuższą metę to nic nie da, i będzie tylko utrudniało życie, a tłumaczenie innym, że się nie wypije, bo "limit na ten miesiąc się wyczerpał" raczej się nie sprawdzi. Poza tym jak będzie miał w miesiącu wesele, urodziny najlepszego kumpla, romantyczny wieczór z dziewczyną , to gdzie wrzuci te dwa piwa?;>
Takich " dylematów" będzie znacznie więcej. Dlatego najlepiej jest nie pić w ogóle. Przeciez nie jeden abstynent wtórny, z tego forum, tak właśnie zrobił, że postanowił nie pić i przestał pić.( całkowicie)
Offline
Ratuj Ren-ya! Będę wdzięczny jak wytłumaczysz Gusiakowi, o co mi chodzi.
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
Ja też nie wiem o co jokierowi chodzi. Nie widzę żadnych błędów językowych w postach Gusiak.
Ostatnio edytowany przez konrado5 (2011-08-13 23:11:39)
Offline
Koniec offtopowania moi drodzy, abstynenccy towarzysze.
Offline
Pije baaaardzo rzadko, ale jak już się zdarzy to tylko dla smaku. Dlaczego? Nie mogę pozwolić sobie na "kaca"? który mnie czeka zawsze kolejnego dnia. Jak idę spać, czuję się dobrze, nawet nie jestem "pijana"?, a i tak od rana do wieczora będą wymiotować żółcić. Nic nie mogę zjeść, nic wypić, piję wodę niegazowaną i to z nią wymiotuję żółcią, by było troszkę lżej. Rozumiem, że organizm jest zatruty i tak się broni, ale taką aż małą dawką alkoholu?? Ostatnio wypiłam jednego kolorowego drinka i tutaj ku mojemu zdziwieniu problem pojawił się nie w następny dzień, a już tego samego zaraz po wypiciu... Musiałam pozbyć się drinka z organizmu natychmiast- było lepiej!! To na pewno problemy z żołądkiem, ale lekarze wykryli u mnie tylko Helicobakter, którego już wyleczyłam.... O co chodzi z tym alkoholem? Czy możliwe, żeby mój żołądek była aż tak wrażliwy? Czy raczej powinnam szukać jakieś przyczyny, tj choroby? Zaznaczam, że kiedyś mogłam wypić np. 3 drinki i było ok, na drugi dzień były zwykłe objawy po alkoholu jak ból głowy...
Problemów z wątroba tez nie mam...
Masz wielkie szczęście. Tak się składa, że mamy tu na to niezawodny lek
Offline
Masz wielkie szczęście. Tak się składa, że mamy tu na to niezawodny lek
Dokładnie Jeden, w 100% skuteczny, a do tego całkiem darmowy
Offline
Torsje Gość , JESTEŚ OSOBĄ UZALEŻNIONĄ:) Tylko o tym nie wiesz. Sam tak reagowałem. Wybór należy do Ciebie. Leczenie albo być może już po kilku latach 2m w dół...
Szczerze wam mowiac nie potrafie przestac pic... napisze wam taka moja mala spowiedz mam teraz 18 lat pierwsze piwo wypilem maja 12 lat pierwsza trawke zapalilem majac 13 lat na rekolekcjach i odtad mam wrazenie ze poruszam sie po rowni pochylej zdalem podstawowke gimnazjum z bardzo dobrymi wynikami nie bylo zle w czasach szustej podstawowej wypilem pierewsze piwo rok pozniej zapalilem pierwsza butle i tak sie zaczelo w wieku lat 15 zazylem pierwszego kwasa. Kwasa walilem z 5 razy w zyciu pare razy feta jak kazdy chyba z 4 razy max w zyciu ale od 15 do 17 roku zycia mialem ciag palilem przynajmiej sztuke palenia dziennie i przynajmnie z 4 piwa dzis mam lat 18 nie duzo mi brakuje do 19 i uwiezcie mi od paru miesiecy mam tak ze nawet jak wypije piwo to zygam rano nie tylko zolcia ale tez juz sie zdarza krew w wymiocinach. Ostatnio pilem tekile z ziomkeim u mnie w domu wypilismu nie calem 0,7 na pol wiadomo sol i cytrynka do tego rano wylondowalem na pogotowiu okazalo sie ze mam mam oznaki marskosci wontroby syndrom ostrego zapalenia jelita grubego w sumie lekarka mi powiedziala ze jeszcze cod ze sram o wlasnych silach a to ze zygam krwia to wyszuszenie wszystkich naczyn krwionosnych w nosie i alkochol zaczyna mi powoli wyniszczac oszkrzela ktore juz krwawia powoli na domiar zlego mam astme oszkrzelowa i pale wiem ze to glupie ale czym skorupla za mlodu nasiaknie i tak dalej... Jestem dzieckiem fakt... ale juz wiem czemu zygacie zolcia i innymi pierdolami co zjedlisacie przed kebab lub inne gowna ja juz jestem za tym przyjmuje do zylnie elektroity zeby organizm sie nie odwodnil wam tylko zycze zebyscie sie ogarneli z piciem i zrobili to co ja poszli sie zbadac a pozniej sami przejrzycie na oczy.[ Pozdro
A ja jestem ciekawa, gdzie w tym wszyscy byli Twoi rodzice?
Offline
To ty ziomuś jesteś samodestruktor. Ja aż takich przeżyć to nie miałem, próbowałem zioła, próbowałem amfy ale kwas to już przegięcie.
Offline
1 piwo dziennie to wg kryteriow jest juz uzaleznienie od alkoholu i destrukcyjnie wplywa na organizm.... wiekszosc z Was ma juz uszkodzona watrobe albo nawet marskosc!!!!!!!
Piorunix - piszesz że próbowałeś amfetaminy, ale lsd to przegięcie? Nowy poziom hipokryzji, po prostu
LSD może zniszczyć psychikę, jeśli ktoś ma do tego predyspozycje. Amfetamina poza psychiką jest w stanie zniszczyć WSZYSTKO inne. Przepraszam, ale nie mogę patrzeć jak ktoś wypisuje takie głupoty, dawka śmiertelna LSD dla człowieka jest astronomiczna, amfetaminy to około 3g. Istnieją badania dotyczące leczenia alkoholizmu LSD.
Nie gloryfikuję tego środka (bo i nigdy nie zamierzam go wziąć - rozumiem że może ostro namieszać w głowie), ale na miłość boską - aspiryna jest bardziej śmiercionośna.
Offline
1 piwo dziennie to wg kryteriow jest juz uzaleznienie od alkoholu i destrukcyjnie wplywa na organizm.... wiekszosc z Was ma juz uszkodzona watrobe albo nawet marskosc!!!!!!!
Większość z nas nie pije w ogóle alkoholu. Proponuję najpierw wczytać się w forum, a nie rzucac takie opinie
Offline
A ktoś twierdzi, że większość z was pije? Nie zauważyłem. :DDD
Offline
To czytaj uważniej
Offline
Aha, faktycznie:
wiekszosc z Was ma juz uszkodzona watrobe albo nawet marskosc!!!!!!!
Swoją drogą, alkohol trucizną, ale ma taką zaletę, że jest szybko wydalany w organizmu, a taki np. ołów czy fluor się kumuluje w organizmie.
Offline
A uciekając z niego jak najszybciej zabiera ze sobą komórki nerwowe, wodę, cenne minerały i substancje odżywcze W sumie niska cena za "prawdziwe szczęście".
Sam alkohol tak, ale produkty jego przemiany już chyba niekoniecznie - alkoholik śmierdzi nawet jak myje się kilka razy dziennie.
Offline
oj przepraszam za double post - internet mi się wiesza.
Ostatnio edytowany przez Czuowiek (2011-12-18 00:36:05)
Offline
Ja też od jakichś 2 miesięcy prawie zawsze zwracam po wypiciu wódki do tego kac następnego dnia jakby trochę większy niż przedtem. U mnie sposób z cytryną opisany na poprzedniej stronie nie pomógł. Praktycznie po każdym wypiciu średnio 0.7-1l wódki na 2 osoby, rano mam mega kaca i wymioty W moim wypadku pomaga najedzenie się przed piciem tak do połowy mojej normalnej porcji, i popijanie soku pomidorowego w trakcie picia, dziwne to jakieś, zresztą średnio lubię ten sok ale lepsze to niż poranne obejmowanie klozetu
Alexandro To przejściowe problemy. Jeśli będziesz dalej pić w taki sposób, to Twój organizm przyzwyczai się do alkoholu i problemy z wymiotami znikną. Jeśli nie zwiększysz znacząco częstotliwości picia, to przez jakieś 10 lat będziesz mogła wypić spokojnie te 0,5 i obudzić się następnego dnia radosna i wypoczęta. Niestety po mniej więcej takim czasie zaczną się mocno nasilać trzęsiawki i uwaga - wymioty bez alkoholu, na drugi / trzeci dzień po piciu. Wtedy pomoże ci klin.
A teraz od strony zdrowotnej. Twój organizm broni się przed chorobą alkoholową. Dopóki wymiotujesz po 0,3 - 0,5l wódki (zwłaszcza że jesteś jak wnoszę z nicku, kobietą) to wszystko jest ok. Organizm daje Ci znać, że go zatruwasz. Jak te objawy ustaną, będziesz miała powód do zmartwienia. Przyzwyczajenie organizmu do alkoholu jest równoznaczne z uzależnieniem fizycznym od tegoż.
Offline
Po 0,3-05 nigdy nie wymiotowałam i teraz też tego nie robię. Problem mam z 0,7-1l ale mam to przejściowe rozwiązanie. Skąd te 10 lat skoro nie znasz mojej częstotliwości picia ani wieku? Ale ok, mam 21 lat a picie zdarza się na imprezach 2-3 razy w miesiącu i to właśnie około 0,7 - 1l. Myślę, że jak będę chciała/musiała to dam radę z tym skończyć.
Raczej nic nie piję poza imprezami.
I co to jest klin?