Nie jesteś zalogowany na forum.
ZX81 umarł w roku moich urodzin, a ZX Spectrum sam nie miałem, ale znałem. Amiga to tez Commodore, ale jednak Amisie stały się kultowe jako Amisie, a nie jako Commodore. Raczej mało kto zwracał uwagę na to, kto je produkował. Wszyscy podziwiali raczej możliwości tych 16-bitowców
Offline
Przecież Amiga to też Commodore. Ale była wojenka z atarowcami. To i tak późne czasy. Ja zaczynałem od ZX81 a Spectrum było tylko w wielkich centrach komputerowych...
Suchy, kwestia spojrzenia... Można mieć Toyotę (ona, Amiga) albo Lexusa (on, C64) ;D
Ja mam drugi sprzęt... Commodore-Amigę w domu, ale to już bardzo późne czasy, a ona sama jest moim fetyszem, dlatego... już nic nie mówię, bo zrobię za duży offtop )) A centra komputerowe pamiętam, ale zawsze mieściły się w jakichś blaszakach albo piwnicach, więc strach tam było zajrzeć
Offline
A ja miałem Pegasusa-podróbkę kupioną na ruskim targu i mnie nikt nie przebije .
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Skoro to wątek o zainteresowaniach, to rozmowy o starych sprzętach nie jest offtopem, jesli ktos się nimi interesuje.
A skoro juz o tym mówimy, to pamiętacie stare czasopisma, jak "Top Secret" czy "Bajtek"?
Offline
Nie;)
Offline
Ja też, ale głównie z opowiesci. Pomijając C64, z którego tak naprawde pamietam może z kilka gier, moja zabawa z komputerami zaczęła się w 97 od pecetów. Czyli rok po zawieszeniu wydawania ich obydwu.
A z podróbek SNESA ( bo Pegasus to tez podróbka ) mialem zarowno pudelko z targu (padło po miesiącu) jak i Fenixa ( wytrzymał kilka lat a grałem nawet jak był już w domu niezły jak na tamte czasy komp ). Contra, Goal 3 + "bijatyka z ludzikami z goala 3"+ kilka innych i można było cały dzień przed tv spędzić
"Tetrisów" z targu też się sporo przewinęło przez ręce. Dzisiaj starcza komórka
U nas pierwszy pececik pojawił się już w 1991. Wtedy jeszcze na DOSie, później z nakładką Norton Commander. Chwilę później Windows 3.11, ale nadal używało się Amigi. To nadal wtedy była główna platforma do gier . Pegasus i Nintendo jakos mnie ominęły. Mialem z nimi do czynienia tylko, gdy czasem jeździliśmy do dalszej rodziny, u której te konsolki stały. My natomiast, gdy jeszcze na stojąco wchodziłem pod stół mieliśmy naszą polską, kultową moim zdaniem konsolkę Ameprod TVG-10.
Offline
W 1997 miałem najfajniejszy i najmocniejszy komp na osiedlu. I jeden z trzech PC w okolicy
Pentium 166Mhz z MMX (nikt nie wiedział dokładnie co to jest to MMX, ale musiało być i tyle ). Dodajmy do tego dwugigabajtowy HDD, 32MB ram, piętnastocalowy monitor i kilka peryferiów a otrzymamy maszynę marzeń, kosztującą niebagatelną ( nawet teraz, a co dopiero wtedy ) kwotę ~5000zł
A Neofitce pewnie chodziło o Atari i słynną rywalizację scen
Ostatnio edytowany przez wilczek (2011-09-05 15:41:14)
Offline
Wilczek, mnie chodzi konkretnie o Amigę vs Commodore Jak się ludzie żarli co lepsze... nowoczesność i wygląd gier czy tradycja i funkcjonalność programów (wielcy eksperci z podstawówki)
Dla mnie Amiga była przerostem formy nad treścią
Dla innych Komuś był już starym bublem ;D Dyskutowaliśmy na ten temat długo, haha i każdy bronił swojego
Walka scen swoją drogą, ale mnie raczej omijała, bo wszyscy mieli dookoła albo Amigę albo C64... ale i tak mieliśmy zawarty pakt przeciwko pecetowcom i śmialiśmy się z ich zielono-czarnych monitorów i o wiele słabszych gier
)) Choć po latach... miałam koszulkę Atari, a po koszulce zakupiłam i Atari we własnej osobie ;D Oczywiście jak mam obstawiać czy Atari czy Commodore... to wiadomo, że C64... a jak PC- czy C64... no to też wiadomo, że ten drugi
Tia, a ze sprzętów takich jak PC to pamiętam... monitor kineskopowy 17calowy za 2200zł w promocji Albo właśnie jednostkę centralną za ponad 5 tysiaków
Masakra
Może przez to mam teraz zasadę kupowania komputera za maksymalnie 1,5 tysiąca, a najlepiej używanego laptopa poniżej tysiaka
Zapomniałam dodać... Bajtka pamiętam, ale miałam z 1 numer... Raczej miałam do czynienia z książkami dot. C64, które mam do dziś, bo nie umiem się ich pozbyć
http://www.youtube.com/watch?v=4YIFwooR780 <- ))
http://www.youtube.com/watch?v=WIuHSp3NmtE <- a to jest nieziemskie
http://www.youtube.com/watch?v=lnTh4e0b-ic <- i to
A zresztą macie i to Ktoś mnie kiedyś pytał o muzykę? No to proszę bardzo, kilka moich muzycznych odchyłów powiązanych bezpośrednio lub pośrednio ze sceną (a mam ich wiele w różną stronę)...
http://www.youtube.com/watch?v=igg5aS3FdGw
http://www.youtube.com/watch?v=VNDmtT9jWNA
http://www.youtube.com/watch?v=sKkWvPKXKnA
http://www.youtube.com/watch?v=MRSEzIXDxmo
http://www.youtube.com/watch?v=M-gHVVGmmb4 !!!
PL!!!, no! ))
Ostatnio edytowany przez neofitka (2011-09-05 18:17:27)
Offline
Ha, pamiętam starą pracownię komputerową w mojej podstawówce. Dos, win 3.11 tylko u nauczyciela, monochromatyczne monitory ( tak, te zielone ). Zajęć tam nie miałem, ale to ok. Zwykle po 1 semestrze dostawało się bonus -1 do wzroku
A ogółem to wojny scen mnie ominęły . Cóż, uroki życia w małym mieście w czasach przedinternetowych. Jak coś dotarło, to z opóźnieniem.
Karteczki na przykład trafiły do nas w dwa lata po zakończeniu mody na nie w reszcie świata
Wracając do muzyki z 80, to nie mam pojęcia jak mogłem zapomnieć o Whitesnake
http://www.youtube.com/watch?v=swPt9HBRXuE
http://www.youtube.com/watch?v=yx0vtm_69jM&feature=fvst
TO dopiero włosy
I o nich:
http://www.youtube.com/watch?v=oc-P8oDuS0Q
Offline
Haha, podczas zbierania i wymiany karteczek zrozumiałam, że nigdy kariery jako handlowiec nie zrobię
Offline
Niestety, w szkole nadmuchano niezłą bańkę inwestycyjną. W pewnym momencie grupa spekulantów ( ze starszego rocznika, wredziaki z 5c ) kontrolowała przepływ kartek i kształtowała potrzeby rynku. Kiedy ludzie zdali sobie z tego sprawę pozbyli się zapasów i przerzucili się na tamagochi Ci którzy nie zdążyli pozostali ze stosami nic niewartej makulatury. I to oni rozpętali istne pandemonium: okropne jęki, skarżenie się pani nauczycielce, groźby w stylu "po szkole zobaczycie" i dużo płaczu.
Za to przynajmniej z tych o regularniejszych kształtach można było robić kapitalne samoloty
Samo wydarzenie znane jest jako Wielki Krach Karteczkowy, albo Czarny Piątek (Po Lekcjach). Potem była Sobota z Lodami i Zakupem Tamagochi, Niedziela Leniuchowania a w poniedziałek nikt nie pamiętał po kie licho zbieraliśmy coś tak "dziecinnego" jak karteczki.
Ech, wspomnienia
Ostatnio edytowany przez wilczek (2011-09-06 21:45:37)
Offline
Hahaha Ładne rzeczy
Tamagochi (to oryginalne) kiedyś pożyczyłam i wyjechałam na kolonię... a tam piesek zmarł po 18 latach (dniach)... do dziś nie wiem czy śmiercią naturalną po osiągnięciu pełnoletności czy jakaś zawistna koleżanka go zabiła
)) Potem miałam własne Tamagochi 9w1 i hodowałam węża, ale to już nie było to samo
Ostatnio edytowany przez neofitka (2011-09-06 21:47:49)
Offline
Przyznać trzeba, że to były małe cuda elektroniki jak na tamte czasy. Zasady proste, ale zapewniały niesamowitą ilość frajdy. W czasach sprzed upowszechnienia się komórek nauczyciele i tak musieli zmagać się z ciągłymi sygnałami w klasie. Pieska/dinusia/kotka/smoka ( słowo daję, miałem smoka ) trzeba było w końcu nakarmić albo pogłaskać
Oryginalne nigdy mi chyba w łapki nie wpadło, ale podróbki też miały zalety- chociażby standardowo większą ilość funkcji.
Giełdy "jajeczek" nie było, ale każdy chwalił się za to ile to jego zwierzak nie przeżył. A w skrajnych przypadkach CZEGO nie przeżył
O, Spandau Ballet - True
Spandau Ballet - Gold
Ostatnio edytowany przez wilczek (2011-09-06 23:20:33)
Offline
@wilczek - opis bańki inwestycyjnej - świetne!
Na jajeczku grałam, jakiegoś dinozaura hodowałam. Pogrywałam też w Packmana na Pegasusie.
Miałam też CZARNOBIAŁY monitor w pewnym momencie. Jak tró śląskie dziecko rysowałam szare domki, szarych ludzi i troszkę mniej szare drzewka )
Co do moich zainteresowań:
-muzyka - zaczynając od neofolku, poprzez pop, po black metale, nie ograniczam się, słucham zgodnie z nastrojem
-książki - głównie kryminały, thrillery psychologiczne i medyczne, nie trawię fantastyki
-gry komputerowe - od miesiąca nie gram skupiając się na pracy licencjackiej:F, ale ogólnie gram. Tylko i wyłącznie przygodówki. Recenzuję je i poradnikuję pod adresem w profilu
-ludzie
Offline
Dzięki ;P
A ostatnio najwyraźniej stałem się domowym hodowcą pomidorów
Offline
O, tak w doniczkach trzymasz krzaczki czy też w kąciku na dywanie mała grządka? )
Ja bardzo chciałam hodować zioła. Zaczęłam od bazylii, wyrosła piękna i pachnąca, ale jakieś robalstwo mi zżerało. Zastosowane zabiegi na mszyce (nawet poszłam papierosy kupić, żeby tytoniem odstraszyć) powodowały tylko, że kilka się utopiło i ogólnie żarły, ale w trochę mniejszym stopniu. Może to nawet mszyce nie były, bo miały skrzydełka i były mniejsze. W każdym razie wywaliłam i obraziłam się
Offline
A moje zainteresowanie od dawien dawna to....książki, może banalne, ale nie wyobrażam sobie życia bez nich. Po dłuższej przerwie wracam do nich i mam w związku z tym może mi pomożecie:
uwielbiam książki o tematyce duchów, tajemniczości, śmierci itp., dawno nic nie czytałam (dziecko było bardzo absorbujące). Przeczytałam dzisiaj artykuł XXXXXXXXXXXXXXXX i teraz szukam czegoś o podobnym temacie w formie książkowej...
Polecicie coś ciekawego?
Offline
Moje zainteresowania to:
Sporty walki tzn. Boks, MMA, K-1, Muai Thai,Krav Maga.
Szachy tu ogólnie granie i trenowanie w klubie. Nauka gry na poziom II kategorii.
Ciekawe programy o wszechświecie o gwiazdach, galaktykach , czarnych dziurach itp.
Lubię też dbać o zdrowy tryb życia więc ćwiczenia fizyczne. Jeszcze abstynencja.
To już wszystko chyba co lubię więcej nie pamiętam.
Offline
(...)
Czy tylko ja tu widzę reklamę?
Offline
Zobaczymy po kolejnych postach ;D
Offline
Zobaczymy po kolejnych postach ;D
Wątpię, by były kolejne... ta strona jest wyjątkowo upierdliwa, wyświetla się w wielu miejscach, a teraz na dodatek reklamują ją w jak widać nieuczciwy sposób. Niby o książkach, za chwilę o tajemniczości, a po chwili link Ciekawe ile płacą takim spamerom?
A takie wejście na forum dla abstynentów, rozpoczęcie pierwszym postem rozmowy o..... w dziale zainteresowania z podaniem linku bez jakiegokolwiek nawiązania do tematyki forum czy chociażby bez przedstawienia się?
Dla mnie to reklama jak nic
Dla uwiarygodnienia powinno pojawić się jeszcze z 5 postów tej osoby, a potem i tak by zniknęła zapominając, że trzeba zachować pozory
Offline
Taaa, i pewnie jeszcze powiesz mi, że te napisane koślawą polszczyzną listy od skąpo ubranych pań o wschodnim typie urody, w których piszą o miłości od pierwszego wejrzenia oraz konieczności zapewnienia im drobnej pomocy finansowej oraz podania numeru karty kredytowej, konta w banku, loginu, pinu, grupy krwi oraz zbadania zgodności tkankowej, aby mogły odwiedzić mnie w {wstaw miasto}, to też spam ?
Offline