Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
To forum przypomina ostatnio kółko dyskusyjne radia Maryja, więc postanowilem wrócić na chwilkę do tematu alkoholu i opowiedzieć wam o rozmowie, którą odbyłem dzisiaj z kolegą. Kolega ten powiedział mi dzisiaj, że jutro zdaje egzamin na prawko. Zdziwiłem się trochę, bo pamiętałem, że miał. Okazało się, że stracił za jazdę pod wpływem. Potem pojawiło się w rozmowie kilka wątków i mitów, które postanowiłem zacytować. Wiele było już tu omawianych, ale że na forum nic się nie dzieje trochę was nimi pozanudzam, bo głupota niektórych z sama się o to prosi.
Kolega mój powiedział, że go złapali, bo akurat miał pecha. Spytałem, po co wsiadać po alkoholu za kółko. Powiedział, że jak się napije to nawet nie zauważa. Tamtym razem zauważył dopiero jak go złapali. Powiedział też, ale innymi slowami, że każdemu może się zdarzyć wsiąść za kółko po procentach. Powiedział też, że gdyby zatrzymanie nie było tak kosztowne to nadal jeździłby po alkoholu, bo przecież "jeździ wtedy prosto i nikogo jeszcze nie przejechał". Dodał też, że jego kolega potrącił kiedyś rowerzystę (strzeż się, Anni), ale i tak nic mu się nie stało.
Na głupotę niektórych szkoda słów
Tu skończę i pójdę śpiewać, bo jak w każdy czwartek jestem na karaoke.
Offline
Takim, to już nic nie pomoże. Można tłuc po łbach i im nie zaszkodzi. Najgorsze, że takich przypadków jest więcej. Ostatnio jakaś depresja mnie ogarnia i czuję przerażenie, że połowa osób, z którymi kręcę się na jednej kuli ziemskiej, to kretyni. No nie mogę... Codziennie, połowa mijanych osób, ma pulpę zamiast mózgu. W dodatku tego nie widać na pierwszy rzut oka. I jak tu żyć?
Ostatnio edytowany przez pęknięty klawikord (2011-12-02 00:49:02)
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
W końcu coś innego.
Offline
Kolega odzyskał prawko. Od dzisiaj, gdy będziecie w Białymstoku uważajcie...
Offline
Strony: 1