Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Dyskoteki to nie moja bajka, ale moje wyjścia dotyczą koncertów, na których brać jest lekko podwiana, a częściej poważnie napruta , a potrafię się bawić. Może dlatego, że w moim przypadku po prostu nigdy nie było inaczej, zawsze byłam trzeźwa, więc mój udział był zawsze taki sam. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że komuś może brakować odwagi, jeżeli takie wspomagacze były stosowane. I cieszę się, że udało to się przełamać morolowi i mam nadzieję, że zmagającym się z podobnym problemem też się uda!
Wypijam soczek z nienadającymi się do "widujemy się codziennie i piszemy non-stop" związku. Po wielu próbach w rezultacie nie znajdują nikogo, kto chciałby sfery "naszej" na takim samym poziomie jak ja. Życie heh (;
Obawiam się pioruniksie, że nie będzie łatwo i pomoc Twojej dziewczyny przy siostrze nie skończy się z narodzinami, a nawet wręcz przeciwnie. Dużo sił życzę, mam nadzieję, że jakoś uda się rozwiązać sprawy czasowe (:
Offline
Jednak w każdym związku chyba chodzi o wspólne spędzanie czasu, bo jak inaczej się poznać i myśleć o przyszłości razem?
"Nie trać czasu dla kogoś, kto go nie ma by spędzić z Tobą" ;-))
Ciągłe zgadzanie się z Tobą zaczyna mi już się nudzić, ale znowu się z Tobą zgadzam
Offline
Oj tam pewne rzeczy nigdy sie nie nudza:p;)
Offline
No cóż, ja także jestem wtórną abstynentką. Życie na trzeźwo podoba mi się i nie zamierzam wracać tam, skąd wyszłam 5 lat temu.
Teraz pomagam innym wyjść z nałogu:
Tekst usunięty przez moderatora ze względu na reklamę
Strony: Poprzednia 1 2