Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Ot i system edukacji "Żart" z Panem Tadeuszem słyszałem w szkole kilkukrotnie. Na butelkach te powiedzonka piszą, że wszyscy pijący mówią to samo?
Wydawało mi się że napisałem dziś posta, a tu nie.
Za kompletne nieporozumienia uważam "Cierpienia Młodego Wertera", "Kordiana" i zagrzewające do walki dzieła wieszczów, siedzących za granicą. Szczekanie zza płotu
Nie jestem wrogiem "Pana Tadeusza", chociaż za utworami wierszowanymi nie przepadam.
W lekturach moim zdaniem najgorsze jest to, że opowiadają jakąś historię, zupełnie nie zmuszając do myślenia i wysilenia wyobraźni.
Dlatego lubię fantastykę naukową - im bardziej naukowa, tym lepiej - że czasem trzeba się zatrzymać i wyobrazić sobie to, o czym się czyta, żeby zrozumieć.
Tak polecacie Kinga? Mam "The Pet Sementary" w oryginale, chyba trzeba będzie się zabrać. Według szacownego "świadectwa dojrzałości" lepiej mówię po Angielsku niż po Polsku
Offline
Tak polecacie Kinga? Mam "The Pet Sementary" w oryginale, chyba trzeba będzie się zabrać. Według szacownego "świadectwa dojrzałości" lepiej mówię po Angielsku niż po Polsku
To właśnie o tym mówiłem, że czytalem jako pierwsze z książek Kinga. Bardzo dobra książka. polecam.
Offline
No to zacznę od lektur. Przeczytałem wszystkie z wyjątkiem dwóch, a mianowicie "Lalki" i "Quo vadis". Jakoś mi nie leżały.
A dla mnie, Lalka była jedyną lekturą, którą czytałem z autentycznym zaciekawieniem. Pamiętam, że przeczytałem całą w kilka wakacyjnych dni, leżąc na rozkładanym polowym łóżku ustawionym pod wiśnią, na wiejskim podwórzu . Heh, teraz gdzieś znalazłem, że Lalka, to chała, pisana na zamówienie, jak telenowela. Hmm... może i tak. Mi jakoś dziwnie zaimponowała postać Wokulskiego, jako takiego... "frajera z wyboru".
Oprócz Lalki, większego czytelnictwa, u mnie, nie odnotowano.
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Tak, piąty sezon True Blood.
Pana Tadeusza nie cierpię. O ile egzemplarz Dziadów, to sobie aż zakupiłam po zapoznaniu z częścią trzecią (tylko tyle jest jako lektura), to Pan Tadeusz mnie po prostu nudził, a przerabiany był nawet dwukrotnie.
A ja właśnie sądzę, że za mało jest takich lekkich nie nadinterpretowanych książek przez co dzieci, których rodzice nie czytają, też najprawdopodobniej będą kontynuować niechlubną tradycję. Pamiętam, jak się zdziwiłam, gdy rodzice mi opowiadali, że tyle książek będę musiała przeczytać w trakcie nauki, a przez całą podstawówkę może były trzy lekturki na rok. Na tym etapie można by coś zrobić.
Również bardzo podobała mi się Lalka. Pozytywizm zrobił na mnie pozytywne wrażenie ^^
Przyznaję się, że Cmętarza nie czytałam jeszcze, ale pewnie będzie dobry
Offline
Mój ulubiony Wokulski doczekał się pomnika w Skierniewicach Trochę kontrowersji przy tym było.
Offline
Ja ostatnio przeczytałem ,,Kod doskonały'', kilka o perlu, o wzorcach projektowych i programowaniu w bashu. Jeszcze planuję kilka o Pythonie.
Offline
Murchad napisał/a:No to zacznę od lektur. Przeczytałem wszystkie z wyjątkiem dwóch, a mianowicie "Lalki" i "Quo vadis". Jakoś mi nie leżały.
A dla mnie, Lalka była jedyną lekturą, którą czytałem z autentycznym zaciekawieniem. Pamiętam, że przeczytałem całą w kilka wakacyjnych dni, leżąc na rozkładanym polowym łóżku ustawionym pod wiśnią, na wiejskim podwórzu
. Heh, teraz gdzieś znalazłem, że Lalka, to chała, pisana na zamówienie, jak telenowela. Hmm... może i tak. Mi jakoś dziwnie zaimponowała postać Wokulskiego, jako takiego... "frajera z wyboru".
Oprócz Lalki, większego czytelnictwa, u mnie, nie odnotowano.
To nie dotyczy tylko "Lalki", w tamtych czasach wiele powieści pisano w odcinkach publikowanych w prasie.
W jednym numerze gazety publikowano np. jeden rozdział, następny w następnym numerze. Taki układ pisarzy z gazetami, pozwalający tym ostatnim przyciągnąć czytelników zainteresowanych powieścią.
Często taka książka w gazecie była publikowana na osobnych częściach stron, oddzielonych linią, potem można było sobie te części stron odciąć i zbierać do kupy całą powieść.
Ostatnio edytowany przez Chdzirep (2012-06-30 12:45:49)
Offline
Jeśli chodzi o lektury, to moimi ulubionymi są te autorstwa Sienkiewicza, to znaczy "Quo vadis" i "Potop" oraz (tu zaskoczę!)... "Nad Niemnem" Orzeszkowej.
Chętnie do nich nieraz wracałem.
Offline
Anni, z takich książek mogę dodać: "PHP i MySQL. Tworzenie stron WWW. Wydanie drugie. Vademecum profesjonalisty", "PHP, MySQL i Apache dla każdego. Wydanie III", "Thinking in Java"
Madzius, nie chodziło mi o "interpretowalne" lektury, tylko o takie, do których dobrze się wyobraża. Nie wiem jak to opisać
Offline
Nareszcie dorwałam się do "Dzieci Diuny". Na razie to dopiero początek, ale już zapowiada się ciekawie
Offline
Ostatnio wziąłem się mocno za czytanie. Przeczytałem "Michnikowszczyznę" Rafała Ziemkiewicza, teraz wypożyczyłem inną książkę tego autora - "Czas wrzeszczących staruszków".
Równolegle czytam "Rozmowy o Biblii" Anny Świderkówny, "Geneza i obalenie Konstytucji 3 Maja" Jerzego Łojka oraz "Sprawę kryminalną" Józefa Ignacego Kraszewskiego.
Offline
Zapomniałem dodać, że kiedyś czytałem też fragmenty książki telefonicznej. Pojedyńcze wersy.
Offline
A ja, dla odmiany, lubię instrukcje obsługi. Czytam je niezależnie czy jest to do aparatu, krajzegi, telewizora, samochodu, roweru czy ostrzałki do noży. Po tylu przeczytanych instrukcjach, każda nowa wydaje się być dość przewidywalna, ale czasem można się jeszcze mile zaskoczyć i dowiedzieć czegoś nowego. Kocham instrukcje!
[Pewnie zaraz się odezwą miłośnicy rozkładów jazdy ]
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Ja lubię czytać właściwości szamponów,toników do twarzy,żelów pod prysznic i innych kosmetyków
Offline
Ja również lubię czytać instrukcje i etykietki na produktach, podobnie "zapoznaję się z ulotkami dołączonymi do opakowania" oraz staram się czytać informacje wyświetlane w trakcie reklam małymi literkami na dole ekranu.
Offline
W jakimś Polskim filmie czytali z nudów pastę do zębów, już nie pamiętam co to było
Ale wątek jest o książkach! Instrukcja obsługi to jeszcze książka, ale etykietka?
Offline
Biorąc pod uwagę ogólną niechęć społeczeństwa do książek taki skład pasty można uznać za trzytomową epopeję . Znam dwie osoby w moim wieku, które do dzisiaj literują słowa i je sobie pod nosem powtarzają. Z wysiłkiem.
Swoją drogą z szybkim czytaniem jest więcej utrapienia niż pożytku czasem. Człowiek kupuje nową książkę, cieszy się, a tu chwila moment i koniec.
Offline
Znam dwie osoby w moim wieku, które do dzisiaj literują słowa i je sobie pod nosem powtarzają. Z wysiłkiem.
Dwie? Nie wiem gdzieś Ty się uchował, ale ja znam takich osób mnóstwo. Wiek od małego, do dużego. Wykształcenie od "zety" po magistra politechniki. Straszne to jest, w dodatku wydaje się postępować.
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Jeżeli ktoś lubi twórczość Andrzeja Sapkowskiego a spotkał się z nią jedynie przy Wiedźminie czy trylogii husyckiej to polecam również jego mniej popularne opowiadania. Szczególnie przypadło mi do gustu "Muzykanci". Klimatyczny horror z zakończeniem w stylu S. Kinga.
Aktualnie czytam Wielki Projekt autorstwa Hawkinga i Mlodinowa. Kawał(ek) dobrej książki popularnonaukowej z elementami filozofii. Napisana jest przystępnym językiem charakterystycznym dla filmów dokumentalnych o podobnej tematyce, spotykanych na wszelakich Discovery czy innych Science Channels.
Offline
Tydzień temu przeczytałem "Nowy, wspaniały świat" Aldousa Huxleya.
Offline
"Rok 1984" George'a Orwella również mogę polecić, wizja klasycznego totalitaryzmu opartego na aparacie kontroli.
Ostatnio czytam "Życie przestępcze w przedwojennej Polsce", kawał ciekawej lektury dający lepsze pojęcie o tamtych czasach.
Poza tym "Lód" Jacka Dukaja, fikcja naukowo-polityczno-historyczna, po raz drugi i na pewno nie ostatni. Dobra dla szybko czytających, 1045 stron.
Offline
Oj długo by wymieniać!
Nie mam ulubionego autora ani ulubionej pozycji ale gdybym mógł zabrać na bezludną wyspę tylko trzy książki, to zabrałbym
1. "Mag" J.Fowles,
2. "Mistrz i Małgorzata" M.Bułhakow.
3. .... to miejsce jest jak na razie wolne, ale kiedyś zapewne coś tu się znajdzie.
Obecnie czytam cały cykl powieści z komisarzem Harym Hole autorstwa Jo Nesbo. Jest to cykl skandynawskich kryminałów na całkiem przyzwoitym poziomie.
Nie sposób wymienić wszystkich pozycji, które mi się podobały lub nie podobały. Jednak gdybym miał wymienić najlepszą i najgorszą pozycje przeczytana w tym roku jeśli chodzi o beletrystykę, to najlepszą pozycja byłby "Atlas Chmur" Mitchell'a a największą porażką "Drood" Simmonsa.
PS. Książki, podobnie jak kulinaria, to moja pasja!
Offline
Ostatnio nadmiar wolnego czasu mnie przytłacza. Muszę więc zdecydować się na krok ostateczny - czytanie książek. Żeby nie zamienić tego w tandetne postanowienie noworoczne, pomyślałem że nie będę czekał i zacznę już teraz.
I pytanie do Was, jaką książkę możecie mi polecić? Tematyka może być różna, jak dobry kryminał lub głębsze przemyślenia na temat człowieka, ludzkiej psychiki.
Z góry dzięki za wszystkie propozycje.
Chciałbym też, żeby była to jakaś bardziej ambitna książka. Nie znoszę tandety i przesadnych happy-end'ów. Najlepiej jakby książka była z przyjemnym zakończeniem, może trochę zaskakującym.
Offline
1. Raimaker-John Grisham
2. Testament –Grisham
3. Fatwa- Jacky Travene
4. Spalona żywcem
5. Anioły i demony
6. Wszystkie 3 części 50 twarzy Greya
7. Nikomu ani slowa -Klavan
Osobiście lubię wszystkie części Harrego Pottera i książki Sparksa, no i o tematyce związanej z traktowaniem kobiet w Egipcie, ale to już trzeba lubic ten rodzaj książek.
Offline
Dzięki Gusiak. Czytałem recenzje książek Grishama i nawet mnie zainteresowały, spróbuję przez nie przebrnąć. Anioły i demony bym przeczytał, ale oglądałem film a nie lubię przechodzić kilka razy przez tą samą historię. A co do twarzy Grey'a to cóż, bardziej może spodobać się Aleksandrze, ale raczej nie mi.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna