Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Cześć, jestem Dominika mam 18 lat. Również jestem abstynentką.
W swoim niedługim życiu próbowałam alkoholu w raczej minimalnych ilościach (parę łyków piwa czy wina). Przyznam że raz wypiłam jeden kieliszek wódki, chciałam sprawdzić z czego rezygnuję. Sprawdziłam i stwierdziłam że nie chcę pić, po prostu utwierdziłam się jeszcze bardziej w swoim przekonaniu że alkohol ma naprawdę obrzydliwy smak.
Niestety osobiście nie znam żadnego abstynenta i wogóle cieszę się że jest taka strona
Widzę że panie są tutaj raczej w mniejszości, a z tego co wiem panów-abstynentów ogólnie jest mniej (a szkoda )
A czym się interesuję? Hmm dużo można by wymieniać
muzyka: głównie rock i blues ale bawić się mogę przy wszystkim
ogólnie lubię czytać
i rower tak rower
lubię też góry( a zwłaszcza Bieszczady) i Mazury
większość ludzi uważa to za dziwne, ale niecierpię soku pomarańczowego XD
To narazie na tyle, pozdrawiam wszystkich.
Offline
hej Dominiko! a skąd jesteś?
Offline
ze środkowej Polski a Ty?
Offline
Witam Cie serdecznie Dominiko, niestety rzadziej zaglądam na forum, bo wiadomo... wakacje i te sprawy
Offline
ja narazie siedzę w domu bo u mnie jest 35 stopni ale niedługo wybywam gdzieś
Lato, lato wszędzie....
Offline
ja jestem z Wawy, tak u nas też gorąc
Offline
2 dni temu wróciłam z wakacji, z żagli i stwierdzam że to również jest moja nowa pasja. Już drugi raz ze znajomymi pływaliśmy po Mazurach- wciągające, bardzo A teraz przez cały rok znowu będę słyszeć słowa szanty "gdzie ta keja a przy niej ten jacht....". Oczewiście byłam jedyną abstynentką na tym wyjeździe, czasami nie czułam się dobrze, jednakże jestem z siebie dumna że udaje mi się wytrwać w swoim postanowieniu. Moje zasady są dla mnie ważniejsze niż bycie, że tak powiem, "cool".
Z racji tego że jestem tegoroczną maturzystką po raz pierwszy w życiu mam wolny wrzesień a później studia, 1 rok, wszystko nowe, nowe miasto, nowi ludzie ale mam nadzieję że będzie dobrze, ponieważ dostałam się tam gdzie chciałam
No i w sumie teraz mam już 19 lat od niedawna- rok pełnoletności w abstynencji, czyli jak narazie jest dobrze
Suchy, mam nadzieję że te ideały nigdy nie odejdą, bardzo chciałabym wytrwać w abstynencji tak długo jak Ty
Ostatnio edytowany przez Dominika (2006-09-04 11:29:49)
Offline
Trzymam za Ciebie kciuki Dominiko :-) Choć studia to będzie ciężka próba abstynencji. Ale jak ktoś jest przekonany do swych ideałów, nie bawi się w misjonarza i nie zatruwa za bardzo pijącym życia no i trafi na tolerancyjnych ludzi z szerokimi horyzontami to da się przejść bez problemu. Ja studiowałem bardzo "męski" kierunek - budownictwo. Tu ludzie pili ostro, ale nie miałem prawie żadnych problemów. Prawie bo pewna panienka uznała, że jestem leczącym się alkoholikiem i bardzo starała się tę wiedzę upowszechnić gdzie tylko się dało. Żeby było śmieszniej to była tzw. dziewczynka z dobrego domu, co to tylko moczy wargi w szampanie i co tydzień ostentacyjnie przystepuje do Komunii. Oj, miałem z nią problemy... No, ale to blondynka była ;-) Natomiast z kumplami, którzy delikatnie mówią za kołnierz nie wylewali ;-) dogadywałem się całkiem dobrze. Tylko trzeba starać się być osobą bardzo w porządku, nie nawracać, nie zgrywać się, nie potępiać nawet jak ostro przesadzą (co nie oznacza, że cieszyć się z tego) i być konsekwentnym - zauważyłem, że "betonowy" abstynent, który mówi Nie piję w ogóle, nie znam smaku alkoholu i nie kręci, że akurat dziś jest samochodem itp. budzi pewien podziw i szacunek. Zaś ktos, kto zaczyna tłumaczyć że czasami winko ale akurat nie dziś a wódki to już w ogóle, nie jest specjalnie szanowany...
Offline
Strony: 1