Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Witam. Chciałem się spytać czy orientuje się ktoś czy jest w warszawie miejsce gdzie mozna iść się pobawić, poznać kogoś ciekawego i przy tym zeby na imprezie nie było alkoholu i narkotyków. Jestem trzeźwiejącym narkomanem i chciałbym udać się w jakieś bezpieczne miejsce i poznać ciekawych ludzi. Proszę o pomoc w tej sprawie. A może ktoś chciałby się wybrać ze mną gdzieś ? Proszę o odpowiedzi będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam Robert uzależniony
Cześć Wiem, że pod Warszawą odbywają się w miarę systematycznie takie imprezy organizowane przez kluby abstynenckie, które są blisko związane z AA. Grodziski Klub Rodzin Abstynenckich dosyć często organizował zabawy. Jeśli jesteś zainteresowany mogę się dowiedzieć o termin i adres najbliższej.
Offline
W tym właśnie problem tego kraju, że jak gdzieś taka impreza, to zwykle ma związek z literami AA, DDA, itp...
Offline
Chętnie poproszę o taki Adres i termin
Offline
W tę sobotę od godz 20:00-21:00 w Brwinowie w jakiejś szkole, albo straży. Przepraszam za niedokładne informacje, jeszcze postaram się uzyskać szczegóły.
Offline
W tym właśnie problem tego kraju, że jak gdzieś taka impreza, to zwykle ma związek z literami AA, DDA, itp...
Zróbcie zjazd forumowy. Ciekawie byłoby oglądać te wszystkie kłótnie "in real" :>
Offline
Wg słownika: kłótnia «gwałtowna i ostra wymiana zdań». Nie zaprzeczysz chyba, ze czasami bywa tu ostro? Ale ok, niech będzie, wsadźmy to w cudzysłów: "kłótnie".
Offline
Zróbcie zjazd forumowy.
Spotkałam się osobiście z: Murchadem, Ren-yą, Jokierem i Annihilatorem.
Kłótnia również może być produktywna. "Oczyszcza atmosferę", nie raz skłania do refleksji, pozwala wyzbyć się tłumionych emocji, doprowadza do szczerej rozmowy.
Bezproduktywne kłótnie oczywiście tez istnieją.
Offline
Ok, Wy mówicie o spotykaniu się osobiście, ale ja nawiązywałem do posta Anniego o nieistnieniu imprez bezalkoholowych w Polsce bez powiązania z AA A spotkania we dwójkę trudno nazwać imprezą :>
Ostatnio edytowany przez rachatlukum (2013-02-06 15:48:50)
Offline
A spotkania we dwójkę trudno nazwać imprezą :>
Zdefiniuj co to jest wg. Ciebie impreza :-)
Offline
ta definicja najbardziej mi odpowiada --> link
Ostatnio edytowany przez rachatlukum (2013-02-08 13:08:50)
Offline
W tym właśnie problem tego kraju, że jak gdzieś taka impreza, to zwykle ma związek z literami AA, DDA, itp...
To załóżcie OA - Oficjalni Abstynenci
Wiecie dlaczego w tym kraju problem jest z imprezami abstynenckimi? Bo w przeciwieństwie do nich nie ma imprez stricte pijackich. Tradycyjne imprezy np klubowe są imprezami mieszanymi - jest bar, ale możesz tam kupić zarówno drinki jak i sok lub wodę. To czy pijesz na nich alkohol czy nie to jedynie twój wybór.
Autor wątku, niejaki Robert ma nieco inną potrzebę jak sądzę. On po prostu nie chce się znaleźć w miejscu gdzie są jakieś używki, aby go nie kusiło, nikt nie częstował itp. Więc w przeciwieństwie do abstynenta szuka specjalnie miejsca gdzie pierwszą zasadą jest trzeźwość. Więc nic dziwnego że będą to imprezy w jakiś sposób związane z AA czy DDA. I sądzę że nie ma się o co oburzać.
hmmm... powiem tak... dokładnie to chciałbym znaleźć się w bezpiecznym miejscu i z fajnymi trzeźwymi ludźmi. Jestem nowy w warszawie i nie mam tu zbyt duzo znajomych a jak mam to są to osoby nie uzależnione wiec mogę z nimi chodzić do normalnych klubów ale po co wychodzić na imprezy gdzie są wyzwalacze ? Nie ma sensu później mieć głoda... Chodzi mi o miejsce gdzie ludzie potrafią się bawić bez alkoholu
Offline
Muzea, centra sztuki współczesnej, filharmonia, teatr lol
Co masz na myśli mówiąc "bawić się"? Bo jeśli spotkania towarzyskie, to wydaje mi się, że miejsc, gdzie ludzie bawią się bez alkoholu nie znajdziesz. Warszawy nie znam, byłem tam raz, ale domyślam się, że jest w niej tak samo, jak i w innych miastach... Bawić się bez alkoholu możesz wszędzie, ale jeśli chcesz przebywać wśród ludzi, którzy alkoholu nie piją, to raczej będziesz miał problem ze znalezieniem odpowiedniego miejsca. Nie wiem, może przejdź się do Centrum Nauki Kopernik, czy coś, trudno powiedzieć. Mozna isć na łyżwy, wspinaczkę, na basen. Spróbuj poszukać sobie czegoś, co Ci odpowiada. Chociaż, często istnieje problem tego typu, ze nie ma się z kim iść, bo ludzie jednak wolą pić, heh. Wybacz truizmy :>
Ostatnio edytowany przez rachatlukum (2013-02-11 21:24:08)
Offline
Przepraszam, że w końcu nie podałam adresu, ale nie utrzymuję bliskiego kontaktu ze Stowarzyszeniem, a mój 'łącznik" ostatnio nie imprezuje;)
Najlepiej jakbyś związał się bliżej z AA i od nich zbierał informacje o takich imprezach. Jak wszędzie są bardzo różni ludzie, ale miałbyś okazję poznać jakieś osoby.
Offline
Raczej lokalu dla abstynentów pragnących się zabawić w stolicy nie uświadczyłem albo jeszcze nie znalazłem. Ze mną sytuacja jest zupełnie inna - boję się wyjść do ludzi. Wszelkiego typu imprezy to nie dla mnie, bez względu na to, czy jest na nich alkohol czy nie. Jeśli chcesz się z kimś spotkać (nie w lokalu, nie w klubie) to coś by się wymyśliło, już rachatlukum chyba wyczerpał temat. Zawsze można urządzić gdzieś spotkanie forumowiczów.
Offline
Ja np nie piję alkoholu 3 miesiące i bawię się wyśmienicie. Jestem naturalnym aktorem i czasami nawet jak trzeba to udam lekko trąconego Poza tym, jestem nieco dziwny gdyż wolę gdy na imprezie jest alkohol, gdy ludzie się nieświadomie trują a ja mogę ich analizować, czytać jak otwartą książkę. Ja oczywiście nie piję nic. Ćwiczę tym samym niesamowicie pewność siebie. Rozmawiam z nieznajomymi itd. Mam satysfakcję gdy jestem pewniejszy w podbojach do kobiet w klubach od pijaków z browarem w ręku. Korzystam z dużo potężniejszego narkotyku jak trawka, alkohol czy feta ... korzystam z właściwości i możliwości jakie daje nam umysł
Polecam wszystkim serdecznie.
Offline
Cześć Robert
sama rozglądam się za takimi miejscami, bo nie piję ani nie używam żadnych środków zmieniających świadomość a lubię potańczyć, pobawić się. Na razie znam jedno: nad restauracją Biosfera odbywają się co jakiś czas taneczne imprezy bez alkoholu i innych używek. Nazywa się to free dance i jest fajne choć ma jedną wadę: drogi wg mnie wstęp - kiedy byłam kosztował 30 zł. Slyszałam też o jakimś klubie jazzowym w Łomiankach pod Warszawą, w którym też co jakiś czas organizowane są bezalkoholowe potańcówki. Podobno zabawa jest super a ludzie, którzy przychodzą mega otwarci i życzliwi. Powodzenia :-). A jakbyś znalazł jakieś fajne miejsce bez alko to daj znać. Też się chętnie wybiorę, bo coraz częściej nie mam ochoty na zabawę w miejscach gdzie piją a tańczyć uwielbiam.
Serdeczności, Agnieszka
Poznańska 38 Warszawa
Chętnie poproszę o taki Adres
Offline
Strony: 1