Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Alkohol mi wybitnie nie służy, jestem z tych co powinni mieć zakaz picia % ale sam muszę sobie ten zakaz wprowadzić , bo kto jak nie ja? Za dużo rzeczy zepsułem po pijaku, dość.
Piszę tu ( nie na stronie AA ) ponieważ mimo, że problem jest zależy mi głównie na wygadaniu się, rozmowach z osobami trzeźwymi , bo na leczenie się nie wybieram, ( chyba, ze w przyszłości ) jak okaże się ze mnie taki abstynent jak z polityków zbawcy świata. Podziw dla tych co nie piją i żyją bez tego , są szczęśliwi.
Alkohol to samo zło w moim przypadku.
Mam 28 lat. pozdrawiam
Offline
Też żyję tą nadzieją. Piję około 10 lat praktycznie za każdym razem gdy wychodzę do znajomych, jedyną oazą jest dom. Straciłem przez to wielu bliskich ludzi, niejedną pracę. Dawniej łączyłem alkohol z amfetaminą, paleniem. Obecnie nie ćpam, bo już bym się zabił. Wiem jednak że ten niepozorny alkohol był i jest zawsze przyczyną innych problemów, wiązał ze sobą inne nałogi, był przepustką dalej. Także najwyższy czas rzucić to co wszystko rozpoczęło. Ostatnio piłem w piątek, budziłem się z 0,7 pod poduszką i piłem dalej. Nie przechodzę fizycznie strasznych objawów odstawienia ale psychicznie sięgnąłem chyba dna. Wyzwałem mojego jedynego prawdziwego przyjaciela, nie pierwszy raz i sam nie wiem za co. Tak nie może być, jestem gotów zmienić znajomych, zacząć nowe życie po raz pierwszy naprawdę nie chcę pić tym bardziej że alkohol zniszczył moje dzieciństwo, mojego ojca, matkę mnie i siostrę, bo picie głowy rodziny było , jest totalnie przegięte. Ojciec ma milionową próbę rzucenia nałogu a ja pierwszą. Wygadałem się jest mi lżej i postaram się nie zawieść sam siebie, zobaczymy na ile jestem twardy i ile tu będę, bo na pewno nie będę udawał niepijącego. Jesli pęknę, zniknę. Trzymajcie się
Offline
A więc mija wtorek i choć to początek, to udany a postanowienie jest bardzo mocne. Na teraz martwią mnie jedynie święta i alkohol jak zawsze na stole z rodziną. Na początek taka próba ? Oj zobaczymy, zastanawia mnie czy wy też macie alkoholowe święta? Jak to ominąć, wódka na stole jest u mnie zawsze w 2 dzień świąt i odkąd miałem z 18 lat a więc od 10 ją piłem.
Offline
U mnie w rodzinie (Polsko - Litewskie korzenie) nigdy w żadne Święta nie było alkoholu na stole. Tylko na urodzinach i imieninach piło się wino. Dlatego zdaje mi się że to żadna "tradycja" tylko oznaka upadku moralnego. Zawsze dziwił mnie przed Świętami widok wózków sklepowych pełnych wódy.
Jeśli się tego obawiasz nie spędzaj świąt z rodziną. Po prostu. Jeśli kochają to powinni zrozumieć i wybaczyć. Jeśli uważają że z jakichś metafizycznych "rodzinnych" przyczyn musisz z nimi siedzieć nawet narażając się na nawrót choroby, ja bym miał ich gdzieś.
Offline
A więc mija wtorek i choć to początek, to udany a postanowienie jest bardzo mocne. Na teraz martwią mnie jedynie święta i alkohol jak zawsze na stole z rodziną. Na początek taka próba ? Oj zobaczymy, zastanawia mnie czy wy też macie alkoholowe święta? Jak to ominąć, wódka na stole jest u mnie zawsze w 2 dzień świąt i odkąd miałem z 18 lat a więc od 10 ją piłem.
szukasz pomocy tam, gdzie trudno bedzie Ci ja uzyskac. Dla piszacych tu alkohol na stole, w swieta lub nie, nie jest pokusa. Odpowiedzi, ktorych szukasz, znajdziesz z wiekszym prawdopodobienstwem na forach trzezwiejacych alkoholikow.
Ten Dawid sprzed miesiąca nie chce się tu już więcej wygadywać? Chyba nie stchórzył? :-P
Offline
Ann Ty to zawsze się ujawniasz w wątkach, o których wszyscy już zdążyli zapomnieć
Offline
Strony: 1