Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Kiedyś oglądałem program w TVP, który pokazywał nowe podejście do tworzenia skutecznej reklamy. Na razie wszystko jest w fazie testów, ale kto wie, czy w niedługim czasie takimi technikami nie będą posługiwać się przedsiębiorcy pragnący pozyskać nowych klientów.
Cała rzecz sprowadza się do tego, że na początku tworzenia slajdów, w fazie projektowania, przeprowadza się badania na ochotnikach pokazując im różne zdjęcia, a następnie sprawdza się obszary mózgu, które zostały przez nie aktywowane. Niektóre ujęcia angażowały do pracy wiele płatów, inne – były ledwo widoczne na monitorze. Zasadniczo, im więcej obszarów mózgu pobudza jakiś obraz, tym łatwiej na niego zareagujemy. Slajdy, jak wspomniałem, były różne: od pięknych widoków natury (gór, oceanów, łąk), przez miłość, przyjaźń, pracę etc., do obrazów przemocy, krwi, pornografii. W rezultacie możliwe było dokładne prześledzenie procesu reakcji mózgu (to tak jakby ktoś zajrzał do naszej głowy). Na bazie tych wyników została następnie stworzona reklama, której zadaniem jest pobudzać jego odpowiednie obszary, a więc tym samym jednoznacznie wpływać na proces decyzyjny konsumenta - przez niemal doskonałe dostosowanie do jego psychik.
Z jednej strony, z takimi praktykami mamy już do czynienia w pewnym stopniu także dzisiaj (zapach kawy przy stoiskach, gdzie jest sprzedawana, muzyka w hipermarkecie, oddziałujące na zmysły zdjęcia, reklamy etc.), z drugiej – powstaje pytanie czy jednak nie jest to o jeden krok za daleko.
Co sądzicie na temat stosowania takich praktyk przy tworzeniu reklamy?
Ostatnio edytowany przez Artur (2010-03-08 00:04:28)
Offline
Ja może troszkę odbiegnę od głównego wątku, ale ostatnio czytałem w Newsweeku ciekawy artykuł na temat tego, jak na podstawie badania określonych obszarów mózgu można przewidzieć, kto zostanie wybrany na premiera czy prezydenta:) W ten sposób na rok przed wyborem Obamy na prezydenta, naukowcy przewidzieli, że to on wygra. Myślę, że tego typu techniki stają się codziennością w różnych dziedzinach życia, nie tylko gdy chodzi o reklamę. Firma stara się sprzedać swój produkt i poszukuje jakiejś skutecznej metody. Poznanie jaki przekaz wpływa pozytywnie a jaki negatywnie na odbiorcę, wydaje się być całkowicie zrozumiałe w tym przypadku. Czy jednak jest w tym coś nieetycznego? Szczerze powiem, że nie wiem. Ciekawi mnie Wasze zdanie na ten temat.
Offline
Z racji swojego zawodu (pracuję w dziale handlowym) od czasu do czasu przeżywam dylematy moralne dotyczące technik sprzedaży. Staram się pozostawać w zgodzie z własnymi przekonaniami, choć nie raz zdarza mi się być na granicy.
Reklama jest nierozerwalnie związana z handlem, jej głównym celem jest zwiększanie sprzedaży danego produktu, więc nie dziwi mnie, że również może wywoływać wątpliwości etyczne.
Działania, których celem jest czyjś zysk zawsze budzą nieufność i obawy, że możemy paść ofiarą nieuczciwości. Z drugiej strony, w zalewie podobnych do siebie produktów, producenci muszą szukać nowych sposobów na wyróżnienie swojego towaru.
Ale ostateczna decyzja zawsze i tak należy do nas - konsumentów. Jeśli jakiś produkt nie spełni naszych oczekiwań, nie sięgniemy po niego po raz drugi, niezależnie od tego, jak doskonale dopasowaną do naszej psychiki będzie miał reklamę.
Offline
A ja z kolei muszę się pochwalić, że świetnie bym się nadawał na... sabotażystę: Ktoś mnie podrzuca do dowolnej firmy handlowej jako pracownika i... bankructwo zapewnione .
Ile razy coś wystawiam na aukcji, to milion razy mam wątpliwość, czy aby czegoś nie przeoczyłem, czy może z jeszcze jedną fotkę, albo może cenę opuścić... A kumpel, dziad jeden, się ze mnie śmieje .
Ale wbrew pozorom, nie jest jeszcze tak tragicznie, etycznymi działaniami też coś można zawojować, bo ludzie się i na to "nabierają".
Co do samego tematu, czyli wpływu reklamy na psychikę, to myślę, że w jakimś stopniu na pewno tak się dzieje. Czasem sam się zastanawiam po co coś kupiłem, jeśli mógłbym się bez tego bez problemu obejść.
"dano mi w darze po dwie półkule, no a mówiąc ściślej:
dwie półkule do siedzenia, a drugimi myślę...
Offline
Nic nowego Reklama nie jest znakiem naszych czasów- już wiele lat temu przekupki wciskały bzdury potencjalnym klientom ("Moja rybka jest najświeższa") i nie martwiło ich zbytnio stanowisko etyczne w tej kwestii. Jako człowiek niemoralny
nie wyrywam sobie włosów z głowy, kiedy widzę zabiegi marketingowe polegające na skojarzeniach, typu "kup takie a nie inne mydełko, a poczujesz się jak królowa". Wiem,że nie poczuję się nawet jak krawcowa damy dworu, ponieważ staram się zachować jako taki rozsądek. Aczkolwiek przyznaję, jestem świetnym potencjalnym targetem
, uwielbiam nowości i testowanie, jednak przez lata opracowałam sposoby minimalizujące koszty takich działań
Dla mnie bardziej liczy się wypracowana renoma i jakość.
Kiedyś w ramach akcji oszczędzania szukałam tanich zamienników produktów, które stosuję na co dzień. Da się, jak najbardziej, ale nie we wszystkim. Ot, np. produkty do kąpieli Ziaji [kryptoreklama :] niczym się nie różnią od tych wysokopółkowych (oprócz ceny , natomiast szampon nie musi być fryzjerski, ponieważ służy tylko do mycia włosów i do niczego innego ( wiadomość po konsultacjach z fryzjerami maści wszelakiej
Natomiast z większością rzeczy nie wyszło. Moje buty z taniego sklepu sieciowego zniszczyły się od soli po1,5 miesiąca a na dodatek zepsuł się w nich suwak. Tani podkład do twarzy upodobnił mnie do bywalczyni wiejskich dyskotek nakładających makijaż szpachelką, a na dodatek spływał etc.
Dlatego też nie wierzę super nowościom typu " po naszym kremie schudniesz 24 kg w miesiąc", do wszystkiego trzeba podchodzić sceptycznie.
Offline
Może nie sceptycznie, ale realistycznie. W końcu niektóre produkty sa istotnie dobre.
Offline
Oczywiście, że są, napisałam to przecież Poza tym, czym się różni w tym przypadku (chodzi mi o ostatnią linijkę mojego tekstu) podejście sceptyczne od realistycznego i dlaczego to realistyczne miałoby dominować? Chyba niezbyt rozumiem?
Offline
Sceptyczne jest nastawione tak bardziej na "nie". Z góry zaklada, że to nie może być prawda (chociaż potem może pod wplywem pewnych czynników zmienic zdanie). Realistyczne jest bardziej neutralne. Mam wrażenie, że jeżeli chodzi o reklamy, to ja jestem raczej sceptyczny wlaśnie
Ostatnio edytowany przez Murchad (2010-03-08 11:32:07)
Offline
Uważam, że nie mają jakiegokolwiek wpływu na postrzeganie świata przez inne osoby.
Offline
Strony: 1