Nie jesteś zalogowany na forum.
zastanawiam się jakie profile duchowe, wierzeniowe mają osoby postanawiające wyrzec się alkoholu w życiu....
do zaczęcia wątku skłoniły mnie przemyślenia pojawiające się w mojej głowie po zapoznaniu sie ze statystykami z Amerykańskich więzień. Mianowicie: "Statystyki uwzględniające procent ateistów w więzieniach USA pokazują, że jest ich odpowiednio kilkadziesiąt razy mniej niż ludzi religijnych.
Odsetek katolików - 39,2%,
protestantów - 35%,
muzułmanów - 7,2%,
ateistów - 0,2%."
Nie chce nikogo urazić tym wątkiem, nie zmuszam również do przyznania się do swojej religii jeśli ktoś nie chce się z tym afiszować... to jest po prostu ciekawość.... podejmujemy tu temat zupełnie inny niż przestępczość.... więc proszę się wogóle nie sugerować powyższymi statystykami....
powiedzmy, że próbuje uzyskać tu religijną statystykę Abstynentów
więc zaczynam ja jako autor wątku:
jestem Ateistą
Offline
Po prostu nie wierzę. Nie szufladkuję się jako "ateista" lub "agnostyk" - z żadną z tych grup do końca się nie utożsamiam.
Offline
znaczy się w tej wyżej wymienionej statystyce mamy podział na cztery kategorię ale ja nie widzę najmniejszego problemu co do zwiększenia tej ilości
Offline
Wiem, ale nie mówiłam przez pryzmat przyjętych przez Ciebie kategorii. Gdzieś na forum jest nawet cała rozmowa o tym...
Offline
IMHO statystyki jakie podałaś to są porównywalne do użycia statystyk "ile ludzi ginie w trakcie podróży różnymi środkami transportu?" i gdzie wychodzi na to, że samoloty sa najbezpieczniejsze.
Problem jest mianowicie taki, że tych latających samolotami i ateistów jest tak pierdółkowato mało, że ledwo widać ten odsetek w porównaniu z katolikami czy muzułmanami...
To jest po prostu jawna propaganda i pomyśl sobie sama, czy takie badanie jest reprezentatywne.
Zrób badanie w swojej klasie "kto w co wierzy" i na podstawie statystyk wysnuj wniosek, że w kraju naszym są tylko katolicy lub ewentualnie jakiś procent ateistów (większość i tak użyje tego okreslenia nie wiedząc jaka jest doktryna ateizmu ).
Wiara z abstynencją nie ma ABSOLUTNIE ZWIĄZKU. W moim przypadku jest tak, że z Bogiem rozmawiam (lub jest to urojenie w mojej głowie, jak kto woli, ale ja wolę sobie tłumaczyć, że z Bogiem gadam) i często go pytam, czemu mnie zrobił innego, że piwo mi nie smakuje. Bo to naprawdę inne, niespotykane.
Offline
nie oburzaj się szrama...
zacznę od tego że w Ameryce ateistów jest 16% ;P
jest to pytanie z czystej ciekawości... bo bardzo ciekawie by sie zrobiło jak by okazało się że procent osób zabierający głos na tym forum nie mających nic wspólnego z Bogiem był porównywalny do ilości osób posiadających przekonania takiej czy innej religii.... kiedy wyniki te będą bardzo zróżnicowane... tak jak w polskim społeczeństwie to będzie świadczyć o niepowodzeniu mojego pomysłu... w sumie już ren-ya szukała powiązania między typami osobowości, a abstynencją więc może teraz spróbujemy czegoś nowego;)
nie podoba Ci się że Bóg zrobił Cię "innego", (osobiście wolę określenie oryginalnego), ... nie mógłbyś po prostu siebie zaakceptować??
ostre przyprawy i dym papierosowy uszkadzają kubki smakowe na języku... jeśli bardzo przeszkadza Ci Twoja "odmienność" to może coś z nią zrób?!
A w drinkach wyczuwasz smak alkoholu??
Ostatnio edytowany przez mini02 (2009-06-24 01:39:46)
Offline
Katolicyzm, katolik, katol - co kto woli.
Offline
To ja szukalem tych powiązań
Offline
Nie-katolik, ale nie ateista, chyba najlepiej trafia do mnie buddyzm, chociaż buddystą nie jestem. Miało to pewien wpływ na moją abstynencję, jednak nie znaczący, po prostu następny argument za tym by przestać pić.
Offline
Jestem katolikiem ale wydaje mi się, że nic sensownego nie wyniknie mini02 z Twoich badań. (No...chyba, że potrafisz wytłumaczyć, jaka jest różnica między Ateistą a ateistą;).
Z tego też powodu z zasady nie biorę udziału w żadnych ankietach na temat abstynencji. Nie potrzeba deklaracji, wystarczy poczytać co kto pisze i sprawa jest jasna. Mam nadzieję, że Twoje pytanie wynika z faktu, że jesteś na forum krótko. Uwagi Szramy są oczywiste.
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
Jak juz ktoś chciałby robić takie badania to niech zbierze 200 katolików, 200 muzułmanów, 200 ateistów i sprawdzi jaki odsetek z każdej grupy jest abstynentem. To byłoby chyba najbrdziej reprezentatywne badanie.
Podobny błąd zawarty jest w badaniu nad wpływem alkoholu na długość życia. Wg tych badań osoby które piją umiarkowanie żyją znacznie dłużej od osób które nie piją wcale i od tych które piją za dużo. Wniosek jest prosty, pij drinka dziennie to dłużej pożyjesz. Problem w tym że większość abstynentów wziętych do badania to osoby które miały dość niebezpieczne dla zdrowia perypetia alkoholowe i są po odwyku. Żeby badanie było coś warte wypadałoby sprawdzić długość życia abstynentów pierwotnych. Czasem zastanawia mnie to że my tutaj, małe żuczki na forum potrafimy wpaść na takie rzeczy a odpowiednio wykształceni naukowcy, którzy dostają spore pieniądze na takie badania, nie potrafią i wyciągają z kiepsko robionych badań mało prawdziwe wnioski.
Ostatnio edytowany przez Mirosłaf (2009-06-25 17:19:17)
Offline
Czasem zastanawia mnie to że my tutaj, małe żuczki na forum potrafimy wpaść na takie rzeczy a odpowiednio wykształceni naukowcy, którzy dostają spore pieniądze na takie badania, nie potrafią i wyciągają z kiepsko robionych badań mało prawdziwe wnioski
A ja twierdzę, że jak ktoś wierzy, że wszystkie badania, o których tyle się pisze rzeczywiście są przeprowadzane, jest po prostu naiwny.
Ostatnio edytowany przez jokier (2009-06-25 21:23:02)
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
Miroslaf: to nie naukowcy wyciągają takie wnioski, tylko twórcy artykułów na takich portalach jak onet.pl którzy błędnie interpretują to co pisze w fachowych artykułach naukowych, np. w fachowym artykule może pisać "to budzi podejrzenie, że alkohol zwiększa długość życia", a oni tłumaczą na "alkohol przedłuża życie".
Offline
Mirosłaf napisał/a:Czasem zastanawia mnie to że my tutaj, małe żuczki na forum potrafimy wpaść na takie rzeczy a odpowiednio wykształceni naukowcy, którzy dostają spore pieniądze na takie badania, nie potrafią i wyciągają z kiepsko robionych badań mało prawdziwe wnioski
A ja twierdzę, że jak ktoś wierzy, że wszystkie badania, o których tyle się pisze rzeczywiście są przeprowadzane, jest po prostu naiwny.
Być może jestem naiwny Nadal wierzę w to że ludzie są raczej uczciwi oraz w to że ludzie nauki wiedzą czym jest etyka zawodowa
Offline
Suchy: zgadzasz się z tym co wyżej napisałem?
Offline
Noo, akurat tym razem się zgadzam ;-) wszak już dawno temu dotarłem do angielskich wersji kilku artykułów o alkoholu, które były na polski tłumaczone na Onecie. I w wersji angielskiej tytuł i wnioski były o wiele mniej entuzjastyczne niż w polskiej ;-) Ale czego wymagać od polskiego Onetu skoro polski napój narodowy to wódka...
Offline
Ale czego wymagać od polskiego Onetu skoro polski napój narodowy to wódka...
A Ty Suchy jakiej jesteś narodowości, żebyśmy mieli jasność?
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
Och jokier! Jako liberał jestem internacjonalistą ;-) Nigdy nie zgłębiałem swego drzewa genealogicznego. Zresztą byłoby to niezmiernie trudne z racji wojennych zawieruch, które zmuszały mych przodków do różnych emigracji. Ale korzenie po mieczu i kądzieli mam wschodnie, zapewne z domieszką krwi łemkowsko-bojkowsko-ukraińskiej. Niestety nie jest mi wiadome, czy do tej wyliczanki można też dołączyć Naród Wybrany, swego czasu szeroko reprezentowany na tych terenach. W każdym razie nie jest to dla mnie problem.
Generalnie narodowość, podobnie jak społeczeństwo uważam za rzecz nieco wydumaną i abstrakcyjną i traktuję z przymrużeniem oka.
Ale oczywiście ubolewam nad tym, że kraj, w którym dane było mi się urodzić, słynie z wódczanych tradycji.
Offline
Ale oczywiście ubolewam nad tym, że kraj, w którym dane było mi się urodzić, słynie z wódczanych tradycji.
Dzięki za wyjaśnienie. A gdybyś jako internacjonalista mógł wybierać taki kraj, żebyś nie musiał ubolewać, to jaki byś wybrał?
Nigdy nie zgłębiałem swego drzewa genealogicznego. Zresztą byłoby to niezmiernie trudne z racji wojennych zawieruch, które zmuszały mych przodków do różnych emigracji.
Moich przodków także pewnie nie omijały wojenne zawieruchy, ale w przeciwieństwie do Ciebie jednak zgłebiałem swoje drzewo genealogiczne i zawsze wychodziło mi, że wszyscy oni należeli do narodu, któremu Ty przypisujesz tradycje wódczane, tak że zastanawiam się skąd się wziąłem, bo znów w przeciwieństwie do Ciebie, nie traktuję narodowości jako rzeczywistości abstrakcyjnej.
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
Każdy kraj ma jakieś wady i zalety, więc zapewne w każdym miałbym jakieś powody do ubolewania ;-) Polskie wódczane tradycje nie są dla mnie aż tak wielkim problemem jako, że ich nie kultywuję i nie udzielam się towarzysko, co akurat nie ma nic wspólnego z abstynencją a raczej z moją introwertycznością.
Poza tym zaczynasz się bawić w ścisłość a'la Konrado. To, że Polska ma wódczane tradycje nie oznacza, że każdy Polak je kultywuje. Stąd Twoje "wzięcie się" na świecie przestaje być aż tak zagadkowe.
Offline
Ale czego wymagać od polskiego Onetu skoro polski napój narodowy to wódka...
A skąd wiesz, że "polski Onet" nie należy do takich samych liberałów, jak Ty?
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline
Ale od naukowców trzeba wymagać, żeby nie wyciągali pochopnych wniosków ze swoich badań. Mam nadzieję, że naukowcy potrafią logicznie myśleć.
Offline
Kwestia własności Onetu jest mi całkowicie obojętna. Jedno co mogę stwierdzić to to, iż jego właściciele na pewno nie są takimi samymi liberałami jak ja - skoro tak "przekręcają" niektóre tłumaczenia...
Konrado - naukowcy są takimi samymi ludźmi jak inni. Procent idiotów jest w tym środowisko podobny do odsetka idiotów w całej reszcie społeczeństwa. Przynajmniej tyle mogę powiedzieć na bazie własnych obserwacji.
Prawdziwych naukowców geniuszy można policzyć na palcach jednej reki. Reszta to tzw. pracownicy nauki - szare ludki, które czasem dosyć przypadkowo zostały na uczelni i robią niby naukę bo nic innego im w życiu nie wychodzi...
Offline
Przekręcają tłumaczenia "w imię utrwalania tradycji", co jak wiadomo prawie zawsze jest "rzeczą dobrą". Ty nie utrwalasz, więc zgoda - jesteś trochę innym liberałem. Mam jednak wrażenie, że czasami z satysfakcją przyjmujesz efekty pracy swoich, trochę odmiennych ideologicznie towarzyszy. Z Twojego ubolewania przebija sarkazm.
Jeżeli marzysz samotnie,
to jedynie marzysz.
Jeżeli marzysz wspólnie z innymi,
tworzysz rzeczywistość.
Offline